photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 MAJA 2013

"-Obudź się!

Zza parawanu slychać było miły szelest ubrań stępujący z coraz bardziej nagiego ciała,a złoty promień światła nakierowany na te zjawisko nie jednych wprawiłby w zakłopotanie,a niektórych nawet w rumień. Te ciało rzucało na płachte cień tak zgrabny,tak wysublimowany,a ruchy wprowadzały w nastrój nostalgii za nim,tak namiętne,że kazdy nawet najbardziej cichyz nich wprowadzałby chaos w zmysłach. Piękno te określało kanon,a wszelaki jego grymas byłby za każdym razem usprawiedliwiony. I właśnie podkreśliwszy tę chwilę Adam powolnym,a jednocześnie zdecydowanym ruchem przeturlał się na łożu w radosnym uścisku emocji i spoglądał zaciekawionym okiem,na to co sie dzieje przed nim. 

Kobieta wychylając nieco swoją nogę i oparłszy ją na boku parawanu zaczęła ją mimowolnie zsuwać w dół,to w górę  zaciskając subtelnie więzy bliskości z obserwatorem.  Ten mimowolnie zaczął się z coraz większa uwagą jej przyglądać usilnie starając się trzymać emocje na wodzy i czekać na rozwój sytuacji. Ona wyłaniając się wolnym krokiem zaczęła się zblizać do Niego . Przypominało to jakby koci,bezszelestny pełen wdzięku krok i gdy właśnie stanęła bardzo blisko ujarzmiając jego ciało z impetem pchnęła Go w objęcia prześcieradeł  i wpełzła tam razem z nim równie szybkim ruchem,po czym zwalniając tempo zaczęła czule wślizgiwać się w jego łaski obnażając tym szybciej swoje pragnienia.  Czule zaczął pieścić Jej Ciało,aż po kres dreszczy,które z czasem coraz bardziej narastały od wytworzonego napięcia po czym przerzucił Ją na bok w równie czułym geście aż w końcu oddech Jej przyspieszył w gwałtownym tempie uświadamiając,że przystąpił jak na mężczyzne przystało,do działania. 

Jednak coś się stało, coś nienaruszalnego ,coś wyjątkowego w tym aspekcie zaczęło być wyblakłe. Podłogi,ściany , krzesła...wcześniej pięknie zdobione, udekorowane w przesyt zamieniało się w proste ,klasyczne konstrukcje. Nawet kobieta,która wcześniej mieniła się w zachwycie,teraz straciła blask i nie czuć było podniecenia, wyrazistego oddechu przyprawiającego o dreszcze. Teraz nawet nie mógł w Niej nic dojrzeć,a jego ruchy stały się przy tym spazmatyczne,a ona sama wtapiała się w łożko, coraz to bardziej,aż tylko sama twarz prawie zatopiona patrzyła się na niego zamartwiona,wystraszona. Adam oszołomiony tym co się dzieję próbował ja wyciągnąć, wciskał ręce w zagłębiające sięprześcieradła , szukał jej dotyku, fragmentów jej ciała,czegoś co mógł pochwycić, jednak przy tym i on wpadł w zasadzkę.  Wciągało Go tak samo ,nie mógł nawet się bronić , desperackie próby złapania balustrady skończyły sięporażką,a on sam uwięziony zatapiał się coraz bardziej,aż w końcu gdy ustom brakowało powietrza, w głowie zaczął słyszeć nawoływanie. Nawoływanie te z coraz większym zapałem robiło wyrwę w jego świadomości,z coraz większym impulsem.

" - Obudź się do cholery! Nie będa na Nas tak długo czekać !  odezwał się całkiem znajomy głos

Z trudem otwierając oczy przesunął się w nieco poszarpanym nastroju w bok łóżka i wstał maszerując bezwiednie w kierunku łazienki.

- Znowu miałeś ten sam koszmar?  odezwał się znowu

- Taak...tylko tym razem było inaczej. Tym razem i ja zginąłem. 

- Nic dziwnego, patałachu.  Tylko powiedz mi tak szczerze, ile razy będziesz szlochał o tej, jak Jej tam...Nie ważne z resztą jak się nazywa. Ważne,że masz ten sam dziwny sen,o kobiecie,której jak dotąd nie widziałeś,a roi Ci się we łbie,że to cel Twojej jak to kiedyś powiedziałeś  fantazji. Tylko powiedz mi,bratku, jak zamierzasz w końcu do Niej dotrzeć?

- Pauline...- nieco rozdartym głosem

- Pauline, nie Pauline, może łaskawie byś odpowiedział?

- Może w końcu znajdę odpowiedź,ale nie poddam się dopóki,dopóty Jej nie odnajdę. W końcu to ona jest powodem,dla którego mam te sny,a biorąc pod uwagę to,że nic nie dzieje się bez przyczyny to i w końcu dotrę do Niej.

-  Żyjesz w większej obłudzie niż można byłoby sobie wyobrazić. W tych Twoich snach, to chyba ona jakaś stara jest,nie?

Nieco zmieszany Adam  popatrzył się na jegomościa z pytającym spojrzeniem. 

- Opisywałeś kiedyś tę scenerię ze snu...Pamiętam jak mówiłeś o tych wszystkich dekoracjach, czy mebelkach to jestem skłonny powiedzieć,że może i była kiedyś piękna,ale teraz ma ze dwa wieki i nawet skóry nie ma,a facet na kości nie leci  zaśmiał się ochrylple

- To tylko sceneria.  Jestem tego pewien, to tylko wizaż, który miał w jakiś sposób mnie otumanić czy zbić z tropu. Gwarantuję Ci , że ją kiedyś spotkam!

- Dobra,  mniejsza już o to,bo się rozgadasz,a czasu nam brak.  Przywróć się do porządku i ruszamy, robota czeka. " 

 

 


brak mi słów na owe opowiadanie, czekam na ciąg dalszy !