Nie czuję już Twojego spojrzenia pełnego uwielbienia Nie czuję dotyku Twojej dłoni na mej skórze Nie czuję smaku twoich słodkich ust, nawet po spalonym papierosie. To w jaki sposób na mnie patrzyłeś, sprawiało że czułam się wyjątkowa. Taka własniejak często szeptałeś mi do ucha... Trwał to wszystko jedną malutką chwilę, ale wystarczyło by wypętać w mojej głowie jeden wielki chaos. Szczęście przeplatane z wyrzutami sumienia. Będąc obok Ciebie czułam się jakbym miała znów 15 lat i przeżywała swoją pierwszą miłość, którą muszę ukrywać przed rodzicami i całym światem. Jakbym właśnie jadła zakazany owoc, bo przecież nim właśnie dla mnie byłeś. Dałeś mi wszystko to o czym już zapomniałam, emocje których potrzebowałam, dzięki którym moja dusza odżyła. I Nagle zniknąłeś. Nie ma Cię. A jedyne co teraz czuję to pieprzoną pustkę. Dałeś mi wszystko co najlepsze, tylko po to by to później nadzwyczajnie w świecie mi zabrać i zniknąć. Wróć, proszę wróć bo Cię potrzebuję.