bardzo ciężko.. byles wszystkim.

wszystko jest nie tak jak byc powinno. wszystko mi sie posypalo. 2 miesiace temu byli wszyscy, przede wszystkim on. a teraz nie ma nikogo. ani jego ani moich przyjaciol, ktorzy mieli byc zawsze. kazdy ma swoje zycie w ktorym najwidoczniej nie ma dla mnie miejsca. bylam zawsze gdy mnie potrzebowali, a oni odplacaja mi sie milczeniem. zawiodlam sie na osobie po ktorej bym sie tego przenigdy nie spodziewala. tyle rozmow, lez, tyle wszystkiego. i jedna sytuacja przekreslila wszystko. najbliższe osoby wbijaja mi noz w plecy. nie radze sobie juz z tym wszystkim i po to zalozylam bloga, chociaz tu sie "wygadam", zawsze cos. nie chce zyc, nie mam na to sil. codziennie zadaje sobie pytanie po co ja sie urodzilam skoro nie potrafie sobie poradzic.
.. modle sie o smierc ..
* Boze dlaczego nie moze byc jak dawniej? dlaczego nie moge byc szczesliwa? :(

NA ZAWSZE, MIMO WSZYSTKO.