"Chemia"
Mała dziewczynka mająca nacie lat chciała poznać Miłość. Tak piękne uczucie, tak silne, czasem bolesne. Patrząc przez okno widzę jej życie. Tak szare, smutne ... krótkie. Ciężkie niebo wylewa strumienie łez. To Ona. Mała, bezbronna istotka. Czy dożyje świąt? Choinkę tak pięknie ubraną. Może. Może znajdzie tam prezent najbardziej oczekiwany. Będzie go szukać. Otworzy pierwszy, drugi, trzeci ... kolejny. Pośród zabawek, lalek, ubrań, słodyczy
Rozczarowanie. Jedna łza, druga, kolejna. Nie dostała tego jedynego - życia. Ciągłe pytanie - "Dlaczego mam odejść?! Przecież jestem taka mała, bezbronna, niewinna. Mamo!"
Ciągłe wołanie. Tęsknota. Zabiły. Bo dziecku odebrane życie matki, zabiera powietrze.
Uśmierca.
Dziewczynka trafiła do mamusi za którą tak tęskniła. To TAM znajdzie prezent - życie ( wieczne ). Miłość między matką a dzieckiem.