Don't give up :) 

Czesć mam na imię Dominika jestem 16 letnią dziewczyną bez chłopaka mieszkam w małym miasteczku z rodzicami i starszym o 2 lata bartem nazywa się Damian 

A wszystko zaczęło się tak do mojego brata przyjeżdżał pewnie kolega Bartek nie przepadałam za nim.

Rano gdy się obudziłam ubrałam się zeszłam na doł w kuchni był juz mój brat

- Smacznego (powiedziałam)

- Dziękuję a to nie jeszcze?

- nieee.

Nagle rozległ się dzwonek do drzwi pobiegłam otworzyć z radością bo myślałam ze to Karina jednak był  Bartek najgorsza rzecz jaka mogła mnie dzisiaj spotkać.

Mój brat zawsze chodzi z nim do szkoły powtarzałam sobie "zawsze razem",

powiedziałam 

-- Damian jest w kuchni 

- okej i wszedł do kuchni 

- Ja bedę się zbierała już  (powiedziałam)

Mój brat poszedł po coś jeszcze do swojego pokoju a wtedy Bartek powiedził 

- Poczkekaj pojdziesz z nami nie będziesz tak sama szła 

- Nigdy w życiu 

- Cześć 

Ale on nie pozwolił mi wyjść zatrzymał mnie  nie miałam wyboru musiałam z nimi iść.

Przez całą drogę Bartek nabijał się ze mnie  zatrzymałam się i poczekałam az pojdą nie zauważyli ze już z nimi nie idę

Skręciłam w inną uliczkę i poszłam nad rzekę by pomyśleć rodzice wyjechali za granice na 10 dni także  szkoła sobie dzisiaj opuściłam nie chciałam widzie Bartka na oczy .

Gdy juz tam dotarłam usiadłam na moście i myślałam Co ja mu takiego zrobiłam, ze on sie ze mnie nabija.

                                            W TYM SAMYM CZASIE PRZED SZKOŁĄ

- Ej widziałes moją siostrę?

-  nie ale już wczęsniej musiałam się od nas rozłączyć

- No super zgubiliśmy ją a miałem jej plinowac doczasu jak wróca rodzice

Jak i oni nie poszli do szoly zaczęli mnie szukać jeden poszedł w jedną stronę a drugi w drugą.

CDN