photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 MARCA 2016

numb

Tyle się zmieniło, niby na lepsze, a mi wciąż coś nie pasuje. Nie wiem, o co mi chodzi. Nie wiem, kim jestem i co robię ze swoim życiem ani czego od niego oczekuje. Jest bardzo dziwnie, bo gdyby ktoś zapytał mnie czy wszystko jest już okej, na pewno odpowiedziałabym, że tak i naprawdę miałabym to na myśli. Ale czy uczucie wszechobecnej pustki i bycie niezdolnym do oczuwania jakichkolwiek emocji jest "okej"? Plączą mi się nogi i potykam się idąc wciąż na przód przez to moje życie z przekonaniem, że tak właśnie trzeba chociaż sama nie rozumiem dlaczego. Po prostu idę i idę, starając się nie myśleć za dużo, bo przecież kiedyś nie wychodziło mi to wcale na dobre. Czasami tylko zatrzymuję się na chwilę i doznaję szoku, bo samo to, że jestem, istnieję wydaje mi się nie do pojęcia. Nie rozumiem, nic nie rozumiem. Kiedyś przepłakiwałam każdą noc, teraz nie potrafię uronić ani jednej łzy. Nie jest mi w ogóle smutno. Jest mi nijak. Kiedyś non stop spędzałam czas w domu, w samotności. Teraz nie mogę wytrzymać w towarzystwie samej siebie nawet godziny. Uciekam do ludzi, śmieję się z nimi, rozmawiam, wszystko żeby tylko nie myśleć. Ale to wszystko nie ma żadnego znaczenia, wszystko wydaje się być takie udawane i pozorne.

Nie wiem nic. Nic nie czuję.