Komentarz do artykułu  "Narzeczeństwo - małżeństwo biblijne"
( http://www.zbawienie.com/narzeczenstwo.htm) 

Artykuł ten nie porusza żadnej nowej sprawy. Kwestie zawarte w tym artykule są jednostronne i nie pokazują całego spektrum tematu. Argumenty:

1. Adam i Ewa zostali stworzeni w świecie bez grzechu, kłamstw itp. I w takim świecie zostali małżeństwem. Nie musieli składać sobie przysięgi na wierność bo coś takiego jak niewierność, kłamstwo nie istniało.

2. Kiedyś małżeństwo nie było sprawą wyboru tylko dwojga ludzi. Bowiem nie tylko dwoje ludzi się złączało, ale również dwie rodzinny. Kandydat na męża musiał najpierw uzyskać pozwolenia na oddanie mu za żonę córkę, która przynależała do jakiejś rodziny. Spójrz na przykład Izaaka i Rebeki. Co prawda sługa wyruszył , ale Laban (brat Rebeki) musiał wyrazić zgodę (to do niego jako głowy domu sługa kieruje prośbę i z nim rozmawia), by Reeka z nim poszła (oczywiście na koniec zapytano również Rebekę). Podobnie było w przypadku Jakuba, który również musiał prosić Labana o Rachelę.

3. W czasach ST i NT nie tylko trzeba było uzyskać zgodę rodziny na ślub, ale również na ich rzecz złożyć określony majątek, który wynagradzał rodzinie trud wychowania i był zabezpieczeniem na wypadek gdyby pan młody zostawił małżonkę. Izaak na ręce rodziny Rebeki składa złotą biżuterię i kosztowności. Jakub służy za jedną żonę, aż 7 lat.

4. Czasami w Biblii nie znajdujemy informacji o ceremonii zaślubin, a czasami tak. 1 Mojżeszowa 29,21-22 (Laban zwołuje wszystkich mężów okolicy, urządza ucztę podczas której oddaje córkę Jakubowi). To, że czasami nie ma opisu zaślubin w Biblii to nie znaczy, że w ogóle ich nie było.

5. W pojęciu Biblijnym uprawianie seksu nie równa się z poślubieniem kobiety.
"Jeżeli ktoś uwiedzie dziewicę nie zaręczoną i śpi z nią, da za nią opłatę ślubną i pojmie ją za żonę. A jeżeli ojciec jej wzbrania się wydać ją za niego (dosłownie odmówi mu dania jej za żonę jemu), niech odważy tyle srebra ile wynosi opłata ślubna za dziewicę." (2 Mj 22,16-17)
W tym fragmencie jest mowa o tym, że nawet po stosunku ojciec mógł odmówić oddanie swojej córki facetowi, który z nią współżył (wracamy do argumentu 2 mówiącego o zgodzie rodzinny na ślub). Autor tego artykułu cytuje tylko werset 16 bez 17 co wskazuje na tendencyjność jego argumentacji. 

Pojawia się tutaj też ciekawy zwrot o nie zaręczeniu kobiety. Zaręczyny były ceremonią, w której rodziny uzgadniały warunki ślubu. W późniejszych czasach podpisywano nawet kontrakt małżeński (który można uznać za swojego rodzaju przysięgę). Okres zaręczyn trwał około roku. Po tym czasie pan młody przyprowadzał pannę młodą do swojego domu i mógł z nią współżyć. O tym wszystkim możemy przeczytać w Talmudzie. Jeżeli mężczyzna napotka dziewczynę, dziewicę nie zaręczoną, pochwyci ją i złączy się z nią, i tak się ich zastanie, to mężczyzna, który się z nią złączył da ojcu dziewczyny 50 srebrników, a ona zostanie jego żoną. Za to, że ją znieważył, nie będzie mógł jej oddalić przez całe swoje życie.
W tym fragmencie seks przed ślubem jest nazwany zniewagą.

6. Maria matka Jezusa była podległa prawu żydowskiemu mówiącemu o zaślubinach. "A z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak: Gdy matka jego Maria została poślubiona Józefowi, okazało się, że zanim się zeszli, była brzemienna z Ducha Świętego" Mt 1,18 (czym są zaślubiny? patrz argument 5)7. Jakub w swoim liście przeciwstawia się nadużywaniu przysięgi, a nie stosowaniu jej w ogóle. W Biblii mamy wiele przykładów kiedy Bóg lub pobożni ludzie przysięgali. Np:

Obj 10,6 (Anioł) i przysiągł na Żyjącego na wieki wieków, który stworzył niebo i to, co w nim jest, i ziemię, i to, co w niej jest, i morze, i to, co w nim jest, że już nie będzie zwłoki

Hebr 6,13 Albowiem gdy Bóg Abrahamowi uczynił obietnicę nie mając nikogo większego, na kogo mógłby przysiąc, przysięgał na samego siebie,

Dz 2,30 Więc jako prorok, który wiedział, że Bóg przysiągł mu uroczyście, iż jego Potomek zasiądzie na jego tronie

7. W Biblii nie ma mowy o kapłanie, który prowadził ceremonię zaślubin. Jak pisałem wcześniej to rodziny się dogadywały. Jak dla mnie ślub cywilny jest tak samo ważny jak Kościelny, ale ślub musi być ślubem, a nie samowolką dwojga ludzi. Rodzina musi wyrazić na to zgodę, muszą być jakieś zobowiązania. W takim aspekcie czytamy o ślubie w Biblii.

Jeden nieprawdziwy argument z artykułu (chociaż oprócz tego w tym artykule znajuje się wiele nieścisłośći):

"Przy tej okazji należałoby jeszcze raz podkreślić fakt, iż poczęcie dziecka w czasie narzeczeństwa nie było niczym złym ani w świetle Biblii ani w oczach ludzi. Inaczej matka Jezusa i jej narzeczony uznani zostaliby za cudzołożników - Żydzi nie wiedzieli lub nie wierzyli w ojcostwo Boga. Dla nich ojcem Jezusa był Józef"
Mężczyzna nie mógł współżyć z kobietą w okresie narzeczeństwa - takie było prawo w Izraelu. Okres narzeczeństwa trwał około 1 roku podczas którego narzeczony musiał się przygotować na przyjęcie narzeczonej pod swój dach.
Żydzi zarzucali Jezusowi, że był poczęty z nierządu:"Wy pełnicie czyny ojca waszego. Rzekli do Niego: Myśmy się nie urodzili z nierządu, jednego mamy Ojca - Boga"

Paweł często w swoich listach pisał o prawach, które wtedy były obowiązujące w kulturach w jakich się obracał np. napisał, że kobieta powinna zakrywać głowę, milczeć w kościele, nie walczył otwarcie z niewolnictwem. Wszystko to było po to, aby przyciągać ludzi do Boga. W mojej ocenie ludzie, którzy współżyją ze sobą bez ślubu(zwłaszcza jeśli jeszcze nie mają wyznaczonej daty ślubu, rodziny się na ten ślub nie zgodziły itp.)wydają bardzo złe świadectwo o swoim Bogu. Nawet jeśli kiedyś ślub i zaręczyny wyglądały inaczej(chociaż nie koniecznie tak było)to niestosowanie się do współczesnych praw, może być przeszkodą dla innych przed przyjęciem Chrystusa.

Warto doczekać z seksem do ślubu a sama ceremonia jest wspaniałym przeżyciem, które spaja małżeństwo.