Był to chyba najgorętszy dzień całego lata. Bylo ze 32 stopnie. Ubrałam się w strój kąpielowy , narzuciłam na niego jakieś szorty i koszulkę. Zabrałam dla wszystkich ręcznike,koce, kremy do opalania, Napoje, male przekąski i ruszyliśmy na plaże. Rozłożyliśmy się praktycznie na samym środku plaży. Było niesamowicie duzo osób pomimo tego że była dopiero jakaś 11 . Zdążyliśmy sie jednak polożyć kiedy stado fanek rzuciła się na chłopaków, po autografy i zdjęcia. Nie miałyśmy jednak do nich żalu i spokojnie pozwoliłyśmy im na to . postanowiłyśmy w tym czasie pójść się wykąpać. Popływałyśmy trochę i zobaczyłyśmy ,że chłopacy zostali już sami wiec postanowiłyśmy wrócić. Położyłam się i zaczęłam opalać. Leżałam ze dwie godziny na plecach i ze dwie na brzuchu. Nieźle się spiekłam ale byłam zadowolona. Była już prawie 16 i postanowiliśmy zebrać się do domu z racji tego,że byliśmy już dość glodni. Ubrałam się spowrotem w dresy i poszłam ugotować obiad. Nie jestem może aż tak dobrą kucharką ale na prawdę się starałam i chyba to docenili bo każdy z nich dokładał sobie , Niall oczywiście dokladał kilka razy. Na deser zjedliśmy lody i poszlismy usiąść się nad basen znajdujący się za domem. Pogadałam chwile z dziewczynami i zgodziły się żeby zostać jeszcze jeden dzień u mnie ,po czym razem z Lou i Liamem pojechały po swoje rzeczy a ja zostałam z Zaynem, Niallem i Harrym. Zaczęło nam się straasznie nudzić więc postanowiliśmy pograć w nintendo wii. No tak w sumie oni grali a ja po chwili poszłam do pokoju. Postanowiłam wejść na Fecbook'a itp. bo nie robiłam tego już od tygodni. Zasypało mnie wiadomościami od znajomych którzy nie widzieli mnie od rozpoczęcia wakcji. Odpisałam na kilka ale kiedy usłyszałam ,że dziewczyny wróciły zeszłam na dół. -A może wypożyczymy jakiś dobry film, zamówimy pizzę , popcorn, kupimy kilka piw? - podrzucił Harry. - O matulo , na prawdę chcesz dzisiaj jeszcze pić- spytał z niedowierzaniem Horan. Harry tylko szyderczo się uśmiechnął. -W sumie, chciałabym zobaczyć Zayna jeszcze raz pijanego - rzuciłam w pokój śmiejąc się . Ten zarumienił się i tylko uśmiechnął się nieśmiale. -A może ognisko?- Krzyknął nagle Lou z kuchni. -Świetny pomysł. - zgodziliśmy się wszyscy. -dobra to idę się ubrać i jadę do sklepu. -oznajmiłam po czym weszłam po schodach. Robiło się już dość zimno bo była prawie 21 więc ubrałam rurki , jakieś stare czarne nike'i , Czarną bluzę, upięłam włosy w wysokiego koka i zabrałam jedynie Telefon, portfel i kluczyki od samochodu. Zeszłam na dół i usłyszałam krzyk Nialla z łazienki -Czeeekaj! Jadę z tobą! -O nie, Ty zawsze kupujesz za dużo jedzenia nie ma mowy!- Powiedział stanowczo Liam. -okej, no to jadę sama. -Ja chętnie się przejadę - oznajmił zayn po czym zerwał się z kanapy i owtorzył mi drzwi. Kupiliśmy kilka Piw,Kilka paczek chipsów, popcornu ,kiełbaski na ognisko i kilka rzeczy na śniadanie. Kiedy przyjechaliśmy ognisko powoli zaczęło się rozpalać. Rozpaliliśmy je na moim podwórku , rozstawiłam fotele które normalnie stoją na tarasie wokół niego , położyłam na każdym z nich koc i poduszkę. Obok postawiłam mały stolik z napojami,przekąskami i kiełbaskami. A no tak i przy każdym fotelu polożyłam kij do Kiełbaski. Ognisko paliło się coraz bardziej więc powoli zaczeliśmy wszyscy do niego przysiadać.- Pójdę sie już tylko przebrać w coś wygodniejszego- rzuciłam po czym wbiegłam po schodach do swojego pokoju. Zdjęłam spodnie i zamieniłam je na luźne dresy , rozpuściłam włosy , nałożyłam workowatą czapkę bo robiło się na prawdę zimno , załozyłam kaptur i zleciałam na dwór. Wszyscy siedzieli już wokół ogniska. Zostało jedno miejsce dla mnie, oczywiście koło Zayna. Okrył mnie kocem i kawałek przysunął. Była na prawdę cudowna atmosfera. Szczególnie kiedy nagle Niall Przyniósł Gitarę i zaczęli śpiewać. Przy 'More than this' i solówce Nialla i Zayna normlanie się rozpływałam . Siedzieliśmy tam bite kilka godzin ale było na prawdę świetnie. Lou opowiadał jak zwykle kawały, i robił sobie żarty. wypiliśmy kilka piw . Naszła mnie straszna ochota na papierosa. Ale żadne z nich oprócz Lou nie wiedziało,że palę i było mi jakoś głupio naglę po prostu wyjąć papierosa i go odpalić. -Idę do łazienki - wymysliłam nagle. poleciałam do swojego pokoju po paczkę papierosów która leżała w mojej torbie. Camele złote- jedyne papierosy które uznaje. Nie chciałam żeby było czuć w moim pokoju dym papierosowy , wszyscy siedzieli z tyłu więc postanowiłam prześlizgnąć się na schody frontowe. Spokojnie się na nie usiadłam , odpaliłam papierosa i z całej siły się nim zaciągnęłam. Nagle poczułam jak drzwi na których się opieram się otwierają . Odwróciłam się do tyłu i zobaczyłam zayna. Przysiadł do mnie i spojrzał na mnie ze zdziwieniem. -Nie mówiłaś ,że palisz -Powiedział nagle z wyraźnym zdziwieniem-nie pytałeś - odparłam pewna siebie. Spojrzałam na niego a on nagle z cwaniackim uśmiechem wyjął paczkę Marlboro ,wyjął z paczki jednego papierosa i odpalił go. -Też nic nie mówiłeś- wykrztusiłam zdziwiona. -Nie pytałaś- odparł cwaniacko. -Więc nie przeszkadza ci,że palę. tzn. w sumię nie robię tego często. Palę średnio paczkę na tydzień lub dwa. -Nie przeszkadza mi. - Uśmiechnął się. - ale nie spodziewałem się. wielu rzeczy się nie spodziewałam . Nie wiedziałam,że dziewczyna może tyle wypić co ty. Zaczęłam tylko się śmiać. Poznałam,że podczas mojej obecności chyba musiał wypić kolejne piwo bo znowu przypomniał zayna z klubu. Obydwoje dopaliliśmy papierosa i wstaliśmy ze schodów. Jemu szło to jednak trochę ciężej niż mi,co udowodniło moją teorię. Wróciliśmy do reszty ,i sięgnełam po kolejne piwo. Siedzieliśmy jeszcze chyba jakieś pół godziny aż tu nagle ni stąd ni z owąd runął masakryczny deszcz. Szybko schowaliśmy wszystkie koce ,jedzenie,picie itp. Jeszcze szybko ustawiłam fotele na swoje miejsce i schowałam się do domu. No trudno. Było już dosyc późno Także postanowilismy pójść spać. Danielle poszła do Liama , Eleanor Do Louisa , Zayn,Harry,Niall i Ja poszliśmy osobno do swoich pokoi. Poszłam jeszcze szybko do łazienki , przemyłam się , przebrałam w "piżamę" i położyłam się do łóżka. Kręciłam się chyba ze 30 minut i nie mogłam zasnąć. Nagle usłyszałam ,że ktoś wchodzi do mojego pokoju . Odwróciłam się w stronę drzwi i zobaczyłam Harrego , na samych gaciach z roztrzepaną fryzurą. -widziałam ,że lampka się pali , nie mogłem zasnąć więc stwierdziłem ,że wejdę. Mogę?-zapytał niesmiale.- Jasne -odparłam uśmiechnięta, po czym usiadłam odgarniając kołdrę z drugiej połowy łóżka sygnalizując mu,że ma się do mnie przysiąść. nie zawahał się i położył się koło mnie , przykrywając kołdra. no okej,można i tak - pomyślałam. -Może obejrzymy jakiś film -zaproponował nagle. Włączyłam więc jakąś komedię romantyczną, zeszłam po resztki popcornu,chipsów i piwa. Usiedliśmy się i praktycznie nawet nie oglądaliśmy filmu ,tylko rozmawialiśmy. Opowiadał mi śmieszne historię z dzieciństwa ,o xfactorze. po kilku godzinach jednak zasnęłam . Rano otworzyłam oczy,spojrzałam w bok a Harry nadal leżał obok mnie , a dokładniej przytulony do mnie od tyłu. Wyglądało to dość..no wiadomo jak. Kiedy akurat chciałam wstać,czując się dość niezręcznie akurat otworzył drzwi Zayn. Na nasz widok opadła mu aż szczęka. Zrobiło mi się straasznie głupio. Odrazu się zerwałam i pobiegłam za nim. Był strasznie zdenerwowany . -Poczekaj ,prosze. - Wrzasnęłam stojąc praktycznie półnaga na korytarzu. -Dzięki . - odpowiedział tylko trzaskając energicznie drzwiami... ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Dobraa no to 3 rozdział :D Podzielony aż na 3 częśćie poeniważ inaczej nie chciał się zmieścić . Mogłabym po prostu go w sumie skrócić ale stwierdziłam,że trzeci będzie taki długi . No nie ważne. Mam nadzieję,że ktoś jeszcze czyta. a tak wg to Wesołych Świąt :) :*
+ Czwarty mam już w sumie napisany więc jeśli chociaż ktoś przeczyta to dziś wieczorem albo jutro do południa dodam :)