Umarłam.
Nie potrafię oddychać. Nie potrafię funkcjonować. Każdy dzień to zlepek wydarzeń, których wieczorem nie pamiętam. Jest mi tak koszmarnie źle bez niego. Miał tu być. Powinien tu być i powiedzieć, że mnie nie zostawi.
Robie dobra minę do złej gry. Dziś o północy minie tydzień bez niego. Bez jego głosu, jego marudzenia, jego śmiechu.
Nie mam siły rano wstać. Nie mam siły iść do pracy. Nie mam na nic ochoty. Umieram. Każdego dnia coraz mocniej...
Inni użytkownicy: sahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488nalna90vitusoslilly02
Inni zdjęcia: Wolne patusiax395New Hair Right dawsteTo, co zostaje, gdy nie ma nic. comarroTears like a waterfall modernmedival... pils931449 akcentova:) dorcia2700Brak tytułu zwyczajnieszczesliwia1 mktnccPrzepełnienie świąteczne bluebird11