Witam :)
Jestem z siebie dumna, a jednocześnie wkurzona. Wytrwałam w ćwiczeniach, pomimo ogromnych zakwasów, ale jest okej. Ale jednak zawaliłam pod kątem diety... zjadłam zbyt dużo.
bilans na wczoraj:
* jabłko
* kurczakburger
* dwie miski barszczu czerwonego
* dwie bółki z chudą wędliną oraz dwie kanapki
* andrut
Ciągle piję herbatę z żurawiny niesłodzoną no i wodę mineralną :)
Masakra, masakra, masakra!
Za to 30 minut z Mel B, babka jest genialna, a treningi na pośladki są moimi ulubionymi!
Deska - dzień pierwszy
Oraz zakres swoich ćwiczeń ( 10 minut )
Jestem zła...obiecuje, że dziś się poprawię.