photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 20 SIERPNIA 2015
239
Dodano: 20 SIERPNIA 2015

List do Babci

 

 

 

Najdroższa Babciu, 

 

 

 

Bóg zabiera do siebie osoby, które nie powinien. Osoby te powinny żyć i cieszyć się swoim życiem. W sobote minie miesiąc od Twojej śmierci. Nie pogodziłam się z tym. Udaje, że nic się nie stało. W rzeczywistości oddalam od siebie myśl, że Cię już nie ma . Nie potrafię sobie z tym poradzić. Babciu kochana, KOCHAM CIĘ, choć nigdy Ci tego nie okazałam .

Byłaś najwspanialszą babcią na tym podłym świecie. Każdy Cię lubił i doceniał . Żałuję ,że nie spędzałam z Tobą tego czasu, który Nam został. Nikt nie miał  bardziej wyluzowanej babci z większym poczuciem humoru ode mnie. Potrafiłaś zgasić największego cwaniaka jednym zdaniem. Słyszałam to na własne uszy. Wielu to w tedy słyszało. Każdy się śmiał. Nie z Ciebie, z niego. . Babciu proszę nie miej mi za złe, że nie spędzałam z Tobą odpowiedniej ilości czasu. Początkowo sama wiesz jak to wyglądało i dlaczego nie przyjeżdżałam do Ciebie. W ostatnim stadium Twojej choroby próbowałam ratować mój związek.  Babciu proszę Jemu też nie miej tego za złe. On nie chciał. Przerosło Go to wszystko . Wybuchał bo nie dawał rady. Tak jak ja.  Płacz nic mi dziś nie da. Straciłam Cię. Straciłam Jego. Wiem babciu, że jesteś tu przy mnie. Początkowo czułam Twoją obecność cały czas. Dziś czuje jak tylko o Tobie pomyśle. Wiem, że czuwasz nad Nami. Przepraszam, że nie chodzę na Twój grób jak mama. Nie potrafię. Naprawdę nie potrafię. Nie wierze, że odeszłaś. Wolę żyć z myślą, że jesteś w domu i robisz co robiłaś. Nie dopuszczanie do siebie rzeczywistości ułatwia mi w pewien sposób życie. Dziś mama zaczęła o Tobie mówić. Nie wytrzymałam . Krzyknęłam do niej, że nie chcę o Tobie rozmawiać. Ta poszła zapalić. Ja po cichutku łkałam. Przyszła i zobaczyła co się ze mną dzieje. Zapytała dlaczego płaczę . Powiedziałam ,że wole żyć z myślą ,że jesteś pare ulic dalej, tylko nie jeżdżę bo nie jeździłam. Wytłumaczyłam dlaczego nie chodzę na grób. Nie potrafię. Po prostu nie potrafię.  To moja mama, okazała zrozumienie i powiedziała, że każdy przeżywa swoją żałobę na swój sposób. Jaką żałobe ?! Nie mam żałoby bo Ty nie umarłaś. Zawsze będziesz w moim małym, skamieniałym już serduszku.

Babciu tutaj źle się dzieje. Sama widzisz co się dzieje ze mną. Nie radze sobie. Nie potrafię dać nikomu wsparcia, nawet mamie. Stałam się gorzka. Staram się nie płakać i udaje twardą. Zacięłam się na ludzi, na świat. Wszystko się Babciu posypało w jednym czasie.

Sylwia chciała przyjechać. Nie przyjechała. To mijało się z celem skoro nie wiadomo czy i tak zdążyłaby na pogrzeb. Ja wróciłam. Wróciłam z wakacji szybciej, bo różnie bywa i bałam się ,że nie dotrę. Twój pogrzeb był najgorszym dniem w moim życiu. Nie chciałam podejść do Twojej trumny. Stałam z boku. Koleżanka mamy kazała mi do Niej podejść i zapytać o coś. Podeszłam. Nie mogłyśmy się dogadać. Żadna z nas nie była w stanie myśleć. Ja o jednym Ona o drugim. Pamiętam jak Cię zobaczyłam , jak leżysz. Ty nawet w tedy miałaś uśmiech na twarzy. Jednak najgorsze były kondolencje i słowa nie płacz już mała To wszystko jest takie niesprawiedliwe. Dlaczego dopiero pod koniec poczułam ,że mam babcie ?Dlaczego straciłam Cię w tedy kiedy najbardziej czułam ,że jesteś, że mam do kogo pojechać i z kim posiedzieć.

Kocham Cię babciu. Proszę pomagaj Mamie, Ona tego potrzebuje. Wyjazd do Włoch dobrze Jej zrobi. Dobrze zrobi nam. Może scali strzępki tej rodziny. Może Sylwia z Nami wróci. Może będzie lepiej. Może.

            Do zobaczenia .  Do usłyszenia Babciu

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika nzwmstt.