Haha, dzisiejszy dzień powalił mnie na kolana.
Nie dość, że rano jak wstałam, bolała mnie kostka, to potem facetka od pp mnie zapytała, a byłam pewna, że tego nie zrobi, to potem moi tak bardzo fajni koledzy z klasy doprowadzili mnie do rozpaczy na lekcji religii. Do sali przyszedł vice dyrektor, zrobił porządek, nasza wielka trójka została ładnie wyróżniona, że siedzimy grzecznie, mamy zeszyty i notujemy. Czuję się tak bardzo podbudowana.
Dwie lekcje wf przesiedziałam na tyłku, dziękuję pani, nie dałabym rady tyle ćwiczyć. Potem informatyka, luzik. Osiem lekcji jakoś przeżyłam, wróciłam do domku i sobie siedzę.
Najlepsze jest to, że od dwóch tygodni JESZCZE nie wyzdrowiałam, a mama się na mnie wydziera, że z taką dużą do lekarza chodzić nie będzie...
No, w poniedziałek do lekarza, także luzik, przedłużony weekend. Jednakże wtorek to już sprawdzian z pp, angielskiego, środa kartkówka z historii i biologii. Istne załamanie nerwowe, ale piątek ZNÓW wolny <3
Ok, wygadałam się, jest mi już lepiej i lżej. Chociaż gadam sama ze sobą.
Inni użytkownicy: janek1118purpurraahoccaayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooo
Inni zdjęcia: TULIPANY ... part 1 xavekittyxJedna z wielu Pasji jabolowekrwiKwiecień najprawdopodobniejnie... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24