Może powinienem sobie obiecać, że już nigdy tu nie napiszę. Ale to nie ma znaczenia.
Wstyd mi za to miejsce. Pisałem tu różne rzeczy, przychodziłem gdy było mi źle, gdy czegoś mi brakowało, gdy chciałem zwrócić na siebie uwagę (czyją? nikogo to przecież nie ma). Już nie muszę.
Piszę to w tym miejscu po raz pierwszy. Bo to chyba najlepsze miejsce.
Po raz pierwszy z pełną świadomością to stwierdzam i mam nadzieję, że się nie mylę.
Najgorsze mam już za sobą. Przepłakane noce mam za sobą. Unikanie wszystkiego mam za sobą. Rzyganie ze strachu mam za sobą.
...teraz będą słowa, które trudno mi wypowiedzieć. Trudno, bo naprawdę nie chcę się pomylić. Chcę wierzyć, że są prawdą.
Okej.
Więc.
Tak, myślę, że depresję też już mam za sobą.
Boję się nadal. Czasem bardzo. Ale umiem sobie z tym radzić i to jest najwspanialsze uczucie na świecie. Znaczy, to, że dam radę. Że zrobię wszystko.
Każdą wątpliwość od razu zastępuję "dam radę, co się może stać?". I jakoś to leci. Czasem strach wypełnia płuca, ale go ignoruję. Robię z samego siebie swojego bohatera.
I, Bogowie, mam nadzieję, że już nigdy, przenigdy więcej nie będę chciał tutaj pisać. Nie będę miał takiej potrzeby. Bo to miejsce to już nie ja. Jestem kimś innym.
Jestem pierdolonym optymistą, teraz to widzę. Teraz widzę prawdziwego siebie. Depresja - na którą, jak myślę (i lekarze myśleli), chorowałem.
Może to było tylko dojrzewanie.
To bez znaczenia, bo to już za mną i mam nadzieję, że nie wróci.
Jeśli ktoś kiedykolwiek to czytał - przepraszam. Już jest dobrze, nie martw się i szukaj swojego szczęścia. Ja moje już odnalazałem.
Inni użytkownicy: janek1118purpurraahoccaayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooo
Inni zdjęcia: Stacja burdel centralny pamietnikpotworaNiezbadane są wyroki boskie bluebird11KROWA MUĆKA suchy1906... idgaf94... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24