LAUREN MONROE! 

Siemka, jak tam lany poniedziałek? Mój bardzomegaogromnie lany bo przyszła moja cała ekipa z podstawówki i jeszcze z gimnazjum! To była masakra bo wrzucili mnie do wanny, lali lodowatą wodą z wiadra, słuchawki z wanny i do tego jeszcze męskie perfumy - totalna masakra. Ale nie dawno się okąpałam więc czuję się już dobrze. :) Dziękuję Wam za dodawanie mnie do znajomych i komentowanie.. Szczególnie za to że przeczytaliście moje wypociny. No to tak, Kriste strzeliła że chłopak o którym jest mowa to asos, jankool, kaczz lub adi... tak, jest to jeden z tych wymienionych lecz nie zdardzę kto to, bo byłoby to zbyt proste. Nazwijmy go np... Alan. Niech tak zostanie. No więc cała historia z Alanem zaczęła się pod koniec grudnia. Z początku pisałam z jego przyjacielem Olkiem (również zmieniłam imię). Pewnego dnia poszli razem na skatepark a tam Olek pochwalił się Alanowi że ze mną pisze. Myślę, że Alan poczuł się w jakiś sposób zazdrosny i napisał do mnie. Tak, jest zdecydowanie ładniejszy od Olka ale Alan ma gorszy charakter. Napisał mi w wiadomości 'cześć, ty jesteś lauren, tak? olek chwalił mi się że poznał jakąś fajną dziewczynę, to raczej ty, nie?' Wtedy odpisałam mu i tak to się zaczęło. Najpierw dość niewinnie bo pisał mi komentarze pod zdjęciami, zaprosił mnie na facebooku ale później zapytał się mnie o numer gg więc w ten sposób zaczęło się piekło - muszę to tak nazwać bo przez to teraz się tak kiepsko czuję. Pierwszą rozmowę na GG przeznaczyliśmy na poznanie się, opowiedział mi trochę o sobie a ja mu opisałam siebie z charakteru. Pisaliśmy codziennie, spodobał mi się. Od tamtego czasu zaczął mnie niszczyć...

Ciąg dalszy mojej historii pewnie napiszę jutro o ile dam radę bo uciekam z przyjaciółmi na miasto. :) Mam nadzieję że jak narazie Wam się podoba i chociaż w małym stopniu Was zachęciłam do odwiedzania tego photobloga. Dziękuję za przeczytanie notki no i ten, pozdrawiam Was ciepło <3 Trzymajcie się : )