Aż podskoczyłam!
-No ciekawe co wymyśliłeś cwaniaku - powiedziałam z ironią z głosie.
-Skoro Ci się nie podoba to mogę nic nie mowić - bąknął.
-No dobra już, mów. - odparłam zrezygnowana.
-Musimy go po prostu z kimś poznać! - wykrzyknął radośnie Łukasz.
-Czy Ty siebie słyszysz? Przecież on na żadną nie spojrzy, phi... też mi pomysł - postukałam się w czoło.
-A założysz się?!
Spojrzał na mnie z miną, jakby miał już cały plan ułożony. Wahałam się, czy naprawdę chcę zrezygnować z Bartka. Przecież ja go kocham. Tylko czy kochający się ludzie tak się zachowują? Nadal nie rozumiem jak może mnie szantażować i grozić, że sobie coś zrobi. Przecież to jest chore i nienormalne. Łukasz ma racje, coś trzeba z tym zrobić.
-Dobra, zdaję się na Ciebie - powiedziałam stanowczo.
-No i świetnie! Idź teraz do domu, a ja się wszystkim zajmę i jutro Ci o wszystkim opowiem - powiedział z uśmiechem na twarzy.
Przytuliłam go mocno, on ucałowac mnie w policzek i poszłam do domu.
W nocy nie mogłam spać, myślałam co wymyslił Łukasz i czy w ogóle jest szansa, że to się uda. To było niemożliwe, przecież Bartek mnie niby 'kochał', jak mógłby polecieć do innej? Zadawałam sobie setki pytań i nie porafiłam na nie odpowiedzieć, aż w końcu nad ranem zasnęłam. Kolejnego dnia zaraz po szkole pobiegłam do Łukasza, aby się dowiedzieć coś więcej o jego pomyśle.
-Spójrz! - powiedział Łukasz - to moja kuzynka - pokazał mi zdjęcie w telefonie.
-Ale piękna - powiedziałam z zachwytem
-Teraz rozumiesz, Madziu?
-Ty cwaniaku! Pewnie, że rozumiem.
-Ma na imię Sara i jest rok starsza od nas. Ona juz o wszystkim wie, myślisz że mu się spodoba?
-Na pewno! To jest jego typ urody, to kiedy zaczynamy działać?
-Już działamy, Sara właśnie poszła się pokręcić pod jego domem - powiedział dumny z siebie.
-Już czuję, że robię się zazdrosna.
To była prawda. Zżerało mnie od środka, że jakaś dziunia będzie sie kręciła przy moim Bartku, ale mimo że go kochałam, musiałam się od niego uwolnić, to nie było życie, to był koszmar. Rozległ się dzwonek telefony Łukasza, to Sara. Rozmawiał z nia jakies 10 minut, słowa wyrzucone z kontekstu nic mi nie mówiły, więc gdy tylko skończył rozmawiać naskoczyłam na niego:
-I co? No co? Mów w końcu!
-Spokojnie kochana, Bartek od razu na nia spojrzął kiedy tylko wyszedł z domu. A ona ukradkiem puszczała mu oczka i się uśmiechała, wiesz, szmery bajery.
-No i co dalej? Spotkali się?
-Powoli, powoli, chcesz żeby się wszstkiego domyślił? Trzeba trochę czasu. Ale kiedy wracał do domu podeszła do niego i zagadała, był bardzo chętny na rozmowę, poszli na spacer do parku i dopiero teraz się rozstali.
-Co za gnojek! - wykrzyknęłam.
-Tylko nie rób nic głupiego, to nie może się wydać, a przecież chcesz się od niego uwolnić, prawda?
-Tak tak, masz rację - uspokoiłam się.
-Umówili się na jutro na lody - powiedział Łukasz.
-Ooo to ja zaraz do niego zadzownie i się zapytam czy jutro wyjdziemy!
-Ciekawe co Ci odpowie, pewnie będie ściemniał.
Zadzwoniłam do niego, rozmowa nie kleiła się, była sucha i nudna, a na pytanie czy się jutro spotkamy, powiedział, że nie ma czasu i się rozłączył.
-Dupek! - krzyknęłam i rozpłakałam się.
-Madzia, będzie dobrze. Wiem, że Ci będzie ciężko, ale musisz to przetrwać, pomogę Ci!
-Dziękuję Łukasz, jesteś najlepszy na świecie! - dałam mu buziaka w czółko.
To czekanie mnie rozbrajało, a to miało być dopiero jutro. Byłam smutna i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Siedziałam przytulona z Łukaszem, gdy nagle poczułam jak on coraz bardziej do mnie lgnie i się wtula, wącha moje włosy, było mi niezręcznie, ale on był taki kochany i czuły, że nie mogłam mu kazać przestać. Jego obecnośc była wyjątkowa, był dla mnie taki ważny, najważniejszy. Coraz bardziej zrzucałam Bartka na dalszy tor, co bardzo mnie cieszyło. Dobrze, że mama nie wiedziała jaki jest Bartek, bo juz by nigdy nie wpuściła go pod swój dach, w głębi duszy ma nadzieję, że juz nawet nie będzie musiała. Za oknem zapanował mrok a ja zasnęłam w ramionach Łukasza. Obudził mnie telefon od mamy, która zaczęła się niepokoić, więc pożegnałam się z nim i poszlam do domu, pełna nadziei, że plan który wymyślił Łukasz w uda sie w całości!
Dziękuję za obecność, za Ciebie :*
Inni użytkownicy: olakola1224tomi71aliasrosaagxvdagxddmaigashirajojoo20025joan666wozazhajnis
Inni zdjęcia: :) damianmafiaTosia rezzouKastro-Greckie klimaty slaw300Delikatna bransoletka stokrotki otienDzień mamy 2025 purpleblaackBransoletki z koniczynką otienPiątek patusiax395Znów. bezpozegnaniaPilnowanie toru. ezekh114Plama. ezekh114