What if we never met? 

Dawno temu było nas dwoje

Ja i On

Ego i Id

Alfa i Omega

Gdy tworzyliśmy razem Teraźniejszość

Gdzieś zakradła się Przyszłość

Szeptała słodkie słówka

Obietnice o lepszym jutrze 

A że zawsze lepiej nam tam gdzie nas nie ma

Wyruszyłeś w drogę, a ja zostałam

Teraźniejszość mówiła bądź, żyj chwilą, jak kocha to wróci

Niepewnie wypowiadała się o Przyszłości

Która też była, pełna szyderstwa sączyła jad

Przecież to dla Ciebie

Wróci silniejszy

- On może zwątpić, drogie Jutro 

Gdy goni się króliczka już kolejny rok

A on umyka tak słodko 

W końcu wpadamy w tak grzązkie mokradła, że nie da się wyjść

Wrócić

Choć się chce 

I może On wciąż będzie taki sam, bo Dziś umykało spod jego stóp zbyt szybko 

Ale ja urosłam, dojrzałam, zmieniłam się

Ja to nie Ja z Przeszłości

Kiedyś był moim Nim, moim Id, moją Omegą

Dziś ja jestem tym wszystkim

I wcale nie mam ochoty się cofać

Nawet dla wspólnego Jutra