photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 19 LUTEGO 2014
333
Dodano: 19 LUTEGO 2014

clubbing.

Zakładam photobloga anonimowo tylko dla własnego , małego pamiętniczka z życia.

żadne zdjęcie tutaj nie będzie moim autorstwem. Będą jedynie prawdziwe historie i słowa, które płyną z mojej głowy.


 

Clubbing...każda osoba chodziła lub chodzi na imprezy do klubu. i zapewne większość ma co z nich wspominać. Także zaczynamy.


 

 

poszedłem z cwaniaczkiem do clubu,

mówił : napijemy się za darmo, ja pogadam z ludźmi i załatwię, poznamy dupeczki, ja napewno wyrwę, ty będziesz musiał się postarać...

 

poszedłem do clubu z zamiarem napierdolenia się i z takim zamiarem, iż kurwa poprostu lubię imprezy! 

 

ale dobra zobaczymy...

 

pijemy za moje pierwszy U-bot.

drugi też..

trzeci, czwarty...

 

po czwartym poznałem słowaka, polaka i Anglika, który zaczął tylko dla mnie stawiać alkohol bo uznał, że " fajny z Ciebie ziomek ".

 

mój kumpel poprzestał na czwartym u-bocie jak pewnie na 6... za bardzo nie pamiętam...

 

klub zamykają... parkiet pusty tylko jedyna osoba wywija na nim. zgadnijcie kto...? JA .

 

-zamykamy Proszę Pana.

-jak to już? jest precież tak zajebiście

-niestety, ale już większość poszła...

-ok. już idę...

 

czas do domu...piona dla kumpla ( ciota, który żyje tylko z przechwalania się, ale spoko właśnie poznałem go w pracy ).

 

idę. jakaś dziewczyna poprosiła mnie o papierosa. okej. poczęstowałem. zaczęliśmy rozmawiać. mówiła że zabłądziła i zgubiła znajomych. dałem jej komórkę żeby zadzwoniła. niestety nikt z nas nie był w stanie efektywnie wybrać numeru. nie dziś , nie teraz.

 

Zaprosiłem ją do domu jak prawdziwy dżentelmen, użyczając przy tym kurtki, gdyż było dosyć mroźno. Dotarliśmy.

 

co robią pijane ciała na jednym, wąskim łóżku? przytulają się. nagle robi się tak zimno że trzeba na siebie się położyć. potem tworzy się paradoks, gdyż jest zbyt ciepło, więc trzeba zdjąć ubrania. 

 

zaczęliśmy się bzykać. raz jedna osoba na górze, raz druga, raz na kolanach, raz na leżąco, raz na siedząco. 

pół godziny...godzina...półtora godziny...dwie..... po dwóch godzinach i 20 minutach byliśmy wyczerpani. non stop , bez przerwy, ostry sex. A wszystko po alkoholu. Czasem działa on jak lek na potencję i na przedwczesny wytrysk zarówno ( choć nie mam z tym problemu, ale nie oszukujmy się - żaden normalny, trzeźwy mężczyzna nie zdoła zatamować potopu białej mazi przez ok. 2óch godzin ).

 

budzimy się z rana. Jeżeli można nazwać g. 12 ranem. daję jej jeszcze raz komórkę, dodzwoniła się do kolegi. przyjedzie za godzinę.

podziękowała mi jeszcze raz wskakując na mnie i znów ściągając swe ciuszki. dopiero teraz zobaczyłem że jest piękna. gdy się rozebrała - piersi idealne, nie za małe, nie za duże -> poręczne. jej ciało, nogi, włosy - wszystko miała doskonałe. zaczęliśmy się znów bzykać. idealnie ciepła, wilgotna doprowadzała mnie do szaleństwa. pół godziny...40 minut ... a potem złoty strzał. 

 

wtedy dowiedziałem się, że jest ode mnie o jakieś 11 lat starsza. no nieźle.

 

ubraliśmy się...czekamy na jej kolegę. przyjechał i nieoczekiwanie niepożegnawszy się szybko, w mgnieniu oka wstała i wybiegła z domu...

 

...co do kurwy jest? nie podobało się...? przecież jęczała. udawała?

 

dopiero na drugi dzień dowiedziałem się czemu tak postąpiła. głupi położyłem pół wypłaty na widoku na szafce, która dostałem dzień przed imprezą. skąd mogłem wiedzieć, że ktoś będzie u mnie spał - lepiej - skąd mogłem wiedzieć, że ona je ukradnie...?

 

morał...? nigdy nie wierz kobiecie, którą pierwszy raz wprowadzasz do domu, wracając pijany z imprezy. 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika myownjourney.