photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 30 STYCZNIA 2013 , exif
284
Dodano: 30 STYCZNIA 2013

Uciekając od wszystkiego....

Uciekajac od wszystkiego... Biegniesz.....

Az w koncu znajdujesz takie miejsce..... 

Gdzie...siadasz....Myslisz....Wszyscy ludzie do okola znikaja...

Zostajesz "sam" wraz z pięknem.., ogromem... i moca natury...

(kurwa za duzo mysle...)(pomocy...nie mam nic...ani nikogo...(jak zawsze))

 

Czuję się, jakbym spadał, rozpaczliwie łapiąc myśli

One nie dają mi gruntu, jeźdźcy apokalipsy

Moje zmysły w hipnozie uśpione

Głuchoniemy, skamieniały, ślepo patrzę na podłogę, ziomek

Muszę wyjść stąd, ściany i postacie teraz są dla mnie zbyt blisko

Chcę popierdolić wszystko

Zniknąć, prysnąć, ulotnić jak kamfora

Ale muszę dumnie żyć tu, gdzie Sodoma i Gomora

Na chwilę chowam emocji ile zdołam,

By wybrać butelkę do góry głowa, trzy słowa

Twarz znajoma kładąc resztę, chyba widzi, że mam doła

Nie potwierdzam tego gestem, ból wycieka w oczodołach

Czuję, że konam, choć z ran krew nie broczy

Czemu ciągle oddycham, chociaż świat się dla mnie skończył?

Nie da mi ukojenia promyk słońca tego dnia

Nie da mi ukojenia światło księżyca tej nocy

Czuję, że już nie ma sensu,

Już nie ma o co walczyć

Niesiony przez goryczy smak powracam na tarczy

Wiem, co to znaczy już

I czemu tak się dzieje

Że ktoś znika z tego świata na własne życzenie

Muszę przestać, otrząsnąć, opamiętać

Pędzę przed siebie

Obłęd mierzony w kilometrach

Butelka coraz bardziej lekka

Na dodatek mnie dobija z radio nostalgiczna piosenka

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika mrkfiatu.