Miłość... 

Dostałam wiadomość w której dziewczyna pisała mi żebym coś napisała abym coś napisała o miłości na odległość . 

Dla ludzi którzy się bardzo kochają to nic . Dla nich jest ważna tylko miłość . Mają nad sobą ten płomyk . Który muszą utrzumać ten płomyk a gdy się spotkają to to powstaje ognień... oni nie pozwolą aby ich miłość już nie istniała . 

Szczerze to przeżyłam miłość na odległość to było coś takiego .

~Byliśmy ze sobą już jakiś rok... On musiał wyjechać... Wyjechał... Byliśmy jeszcze przez jakiś czas razem . Później on jakoś przestał do mnie pisać . Obojętna mu się zrobiłam . Napisałam do niego o tym , że co się dzieje i wgl . on powiedział że nie wie czy jeszcze cos do mnie czuje . wtedy zawalił mi sie świat . bo myślałam że on mnie kocha i że nawet te kilometry co nas dzieliły to nie rozwalą naszej miłości . no ale sie pomyliłam . On po jakimś czasie przyjechał do mojego miasta . spotkałam go . zaczął do mnie gadać i wgl . powiedziałam do niego co odemnie jeszcze chce . on powiedział że żałuje . a ja że to nie ma i tak sensu... i poszłam ~

i tak sie skończyło . ja tam nie wierze w miłość na odległość ale dla innych może i taka miłość jest lepsza . nie wiem . 

                                                                                                                                                                                                                                           Już jest późno . oczy mnie bolą. Spadam . Pa . ; **