photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 15 SIERPNIA 2013
963
Dodano: 15 SIERPNIA 2013

Skradziona niewinność cd

    Futrzasty dywan, różowe ściany, czerwone światło. To wszystko mówiło samo za siebie. Marek podszedł do biurka, za którym usiadł bondyn. Wziął grubą kopertę i opuścił budynek z Rudym oraz pozostałymi dziewczynami. Te które zostały wybrane - łącznie ze mną zaprowadzono w głąb korytarza do jakiegoś pokoju. Usiadłyśmy na łóżku. Ów tajemniczy blondyn przedstawił się jako Max. Rozwiązał nas i wyszedł, zamykając drzwi na klucz. Wyjęłyśmy kneble.

- Monika. - Przedstawiłam się.

- Angela. - Odpowiedziała ta z wąskimi ustami.

- Gośka. - Powiedziała druga.

Widziałam ich ulgę, gdy się do nich odezwałam. Usłyszałyśmy kroki, następnie przekręcający się w zamku klucz. Od razu wszystkie się skuliłyśmy. Do pokoju wszedł Max. Przyniósł tacę z jedzeniem dla trzech osób.

- Zjedzcie. Przyjdę po was za godzię. - Powiedział, zostawiając nas same.

    Zrobiłyśmy to co powiedział. Zjadłyśmy kanapki, popijając je ciepłą herbatą. Równocześnie z tym jak odstawiłam szklankę na stół, zgodnie z obietnicą on po nas wrócił. Kazał nam wstać i iść za sobą. Zatrzymaliśmy się przed białymi drzwiami, w których stała jakaś kobieta.

- Przyprowadziłem je do zbadania. Są nowe. Wiesz, co mnie interesuje. Zrób każdej zdjęcie i przynieś razem z wynikami.

-Tak, wiem. Będziesz je miał za sześć godzin. - odpowiedziała kobieta na polecenia wydane przez Maxa.

- Dziewczęta zapraszam do środka. - Zwróciła się do nas.

    Pokój, a raczej gabinet lekarski był cały biały. Biurko stało pod oknem. Natomiast na środku krzesło takie jak u ginekologa.

- Proszę jedną do mnie. - Powiedziała lekarka ubierając swój fartuch. - A pozostałe dwie niech usiądą na kozetce za parawanem.

Widziałam strach malujący się na twarzach Angeli i Gośki, dlatego poszłam jako pierwsza. W sumie już byłam u ginekologa i wiedziałam czego się spodziewać.

- Spokojnie, nie bój się. Nazywam się Justyna i muszę was zbadać. Mówcie mi po imieniu. A ty jak się nazywasz? - Powiedziała patrząc mi w oczy. Najwyraźniej chciała zdobyć moje zaufanie.

- Monika - rzuciłam krótko, zastanawiając się, ile jeszcze razy usłyszę to pytanie.

- Dobrze Moniko, zdejmij swoje ubranie i załóż ten fartuch, który leży na fotelu, następnie na nim usiądź.

Zrobiłam jak kazała i czekałam, aż zacznie się badanie.

    Po mnie przyszła kolej na dziewczyny. Gdy jedna z nich zajęła moje miejsce z powrotem ubrałam swoje rzeczy i usiadłam na kozetce. Nie wiem, ile tam czekałam. Każda minuta wydawała się wiecznością. Po trzech godzinach wróciłyśmy do naszej "celi", w której wcześniej siedziałyśmy. Wchodząc do środka poczułam zapach pizzy. W pierwszej chwili myślałam, że wariuję. Jednak na łóżku leżały trzy pudła z pizzerii. bez namysłu zabrałyśmy się za jedzenie. Parujące kawałki polane sosem czosnkowym były pyszne. Rozkoszowałam się smakiem sera, szynki i pieczarek. Po posiłku nikt nie przyszedł. Poczułuśmy się bezpiecznie i poszłyśmy spać.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika meandyourself.