Szczęk.
Zgrzyt.
Zzzziiiiup.
W powietrzu rozniósł się przepyszny zapach makreli w zalewie pomidorowej. Plastikowym widelcem udało się pochwycić jeden mini filecik i władować go, razem ze sprytnie pochwyconym sosikiem, do buzi. Mlask.
Napompowana biała bułka uchodząca za chleb nie jest idealną zagryzką, ale w tych okolicznościach to prawdziwy rarytas. Tyłek boli przez wrzynające się ostre krawędzie kamiennego murku, ale to nieważne. Ważne jest to, co widzę. Pejzaż za milion dolarów, kolacja za dwa euro. I tak codziennie przez dwa tygodnie.
Sąsiad wiewiórka zrzucająca ci suche listki prosto do herbaty. Cóż, tak to już jest z kumpelami zza drzewa.
Za każdym razem, gdy wyjeżdżam i żyję najprościej i najbardziej minimalistycznie to jestem najbardziej szczęśliwa.
Wnioski, wnioski, życiowe przemyślenia.
Ale i tak mama z tatą, a potem babcia z dziadkiem wiedzą najlepiej. Twoje zdanie jest na końcu.
Piąteczka!
Tylko obserwowani przez użytkownika mcccartney
mogą komentować na tym fotoblogu.
Inni użytkownicy: ayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234
Inni zdjęcia: PAnna angelfuckkhttps://genius.com/Kukon-bedziem maggda0000;) virgo123Piękna pogoda patusiax3951450 akcentovaOj locomotivW oczekiwaniu na lato elmarHihi hanusiek... maxima24... maxima24