Tego dnia, w którym wykonałem to zdjęcie wstydziłem się, że należę do gatunku ludzkiego...
Narodowość jest rzeczą istotną. Trzeba mieć w pamięci to, że III Rzesza nie została zmaterializowana pewnego dnia na zachód od Polski. Trzeba mieć w pamięci to, że naziści mieli swoją narodowość ale tamtego dnia to była rzecz, którą wtedy pominąłem. Nie obchodziło mnie jakiej narodowości byli oprawcy, a jakiej ofiary-to nie miało dla mnie znaczenia, bo uświadomiłem sobie do jakich okrucieństw zdolni są ludzie jako gatunek. Owszem w szkole, literaturze czy w mediach opisuje się okrucieństwa jakich dopuścił się człowiek, wystarczy przejrzeć zdjęcia korespondentów wojennych-ale czy do świadomości wielu z nas trafia to jak okrutny może być człowiek? Do części na pewno-ja nie jestem na tyle empatyczny aby taki przekaz raz na zawsze zostawił ślad w mojej świadomości.
Taki ślad został u mnie wyryty, kiedy moje stopy postawiłem na terenie byłego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Dokładnie w momencie kiedy wszedłem do "sali włosów", liczby, wypisane nazwiska czy nawet fotografie nie trafiały do mnie-może po prostu nie chciałem sobie uświadomić, że jesteśmy zdolni do popełniania takich zbrodni. Kiedy za szybą widziałem hałdy ludzkich włosów miałem wrażenie jakbym wsadził palce do kontaktu, wszystko zaczęło się układać, a emocje mnie po prostu przeszyły na wylot. Rozumiesz, że Ty albo ja albo twoi ukochani bliscy mogliby być oprawcami w takim obozie? Że twoja kochająca matka albo ojciec mogliby dopuszczać się takich czynów?
"Nie no, co ty piepszysz moi rodzice!? albo ja!? Przecież jesteśmy normalnymi ludźmi, żyjemy w społeczeństwie, jesteśmy normalni"-poczytaj o eksperymencie Milgrama serio zrób to, skoro czytasz moje wypociny to znaczy, że masz czas poczytać i o tym.
Zdjęcie zostało wykonane we wnętrzu jednego z baraków Auschwitz I, na ścianach wiszą zdjęcia więźniów do dokumentacji obozowej. Każda fotografia to osoba, której historia skończyła się w obozie, kobiety, mężczyźni, dzieci, bogaci, biedni, wykształceni i Ci bez wykształcenia. Niestety nie pamiętam ile zdjęć z dokumentacji obozowej przetrwało, pamiętam, że był to mały procent w stosunku do ilości więźniów ale mimo to nie starczy wam dnia aby każdej z tych fotografii poświęcić 30 sekund.
Twarze ludzi ze zdjęć wyrażały wszystkie emocje jakie można uchwycić na portrecie lub totalny ich brak. Wyobraź sobie sytuacje, że usłyszany głos migawki, który rozpoczął tykanie zegara i będziesz miał duże szczęście jeżeli przeżyjesz trzy kolejne miesiące. Jak wyglądałoby twoje zdjęcie? Ja mam nadzieję, że wyglądałbym jak Tadeusz Poznański, numer obozowy 17215 urodzony 27.12.1913, deportowany do obozu 09.06.1941, zginał 29.03.1942 był studentem. Postawa wyprostowana, szczęka zaciśnięta, podbródek podniesiony, wzrok wpatrzony w dal-stał na baczność, godnie. Nie wiem kim był Tadeusz Poznański, czy był dobry, czy miał rodzinę czy był przykładnym studentem-to historia, która odeszła w zapomnienie wraz z nim, została tylko fotografia.
photoblog
12 MAJA 2016
Inni użytkownicy: sahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488nalna90vitusoslilly02
Inni zdjęcia: Wielkanoc patrusiagdWolne patusiax395New Hair Right dawsteTo, co zostaje, gdy nie ma nic. comarroTears like a waterfall modernmedival... pils931449 akcentova:) dorcia2700Brak tytułu zwyczajnieszczesliwia1 mktncc