wierzę, że kiedyś przebaczysz. wierzę, że kiedyś dasz mi wiarę. tę, której mi teraz tak brakuje, a którą zawsze potrafiłeś mnie wypełnić. wiarę w życie, wiarę w sens. nie wierzę, że rzeczy uciekają bezpowrotnie. że można kiedykolwiek przestać kochać. nie byłam idealna, nie jestem idealna, nigdy nie będę idealna. jestem najbardziej nieidealną osobą na ziemi. ale pracuję nad sobą, próbuję się zmienić. walczę wciąż z samą sobą, zamiast być sobie sprzymierzeńcem. chcę zobaczyć świat, chcę w nim odnaleźć siebie. może wtedy znów mnie pokochasz? uwierz, próbuję iść naprzód, biec co sił, ale nie potrafię przestać patrzeć za siebie. idę pod górę, odwracając się i spoglądając na doliny. jeśli mi przebaczysz, będę w stanie sama sobie przebaczyć i przestać siebie nienawidzić. więc chodź - połóż się obok mnie na trawie. chcę patrzeć na to samo niebo, co ty. chcę razem z tobą obserwować wirujące w powietrzu ważki. chcę, żebyś był obok. chcę, żebyś był.