photoblog.pl
Załóż konto

"I spowiadam się Bogu wszechmogącemu..."

I spowiadam się sobie. Modlitwa, żal, skrucha, brak przebaczenia.

Wciąż czuję ten ucisk w środku. Może chociaż komuś po tym wszystkim będzie lepiej.

Nadzieja.

 

Tak dużo się zmienia. Gonimy życie, bo nas goni czas...

Ja zwolniłam, na chwilę...

Zwalniając przyjrzałam się temu wszystkiemu...tak obiektywnie.

Samosąd.

Tak dużo się zmieniło. Tak szybko, Tak dobrze...

Uciekłam.

Uciekłam od samej siebie. Uciekłam w siebie.

Lepszą.

Prawdziwą i szczerą.

Już nie zniszczoną.

I cieszę się...cieszę się patrząc na siebie, patrząc na innych...

Szczerze mogę stwierdzić że to wszystko dookoła coś daje, coś dało...

Postęp.

I gdyby myśleć umysłem dziecka, śmiało stwierdziłabym że magia istnieje.

Lecz teraz, nazywam to dojrzałością, samozaparciem, siłą...

Stabilizacją umysłową.

 

Czekam na lepsze jutro.

 

 

 

I tylko czasem boli mnie serce. Nic więcej. 

 

 

 

 

Dodane 15 MARCA 2017
394
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika mariees.