Z roczku Filipa. To niewiarygodne jak ten czas szybko leci...
Od jakiegoś czasu dopadł mnie straszny muł. Nie mam na nic siły ani ochoty. Najchętniej nie wstawałabym z łóżka. Coraz więcej spraw mnie przytłacza. Szkoła, praca (a właściwie to, że już niedługo nie będę jej miała), brak kasy, wygląd, waga... Najgorsze jest to, że potrafię tylko biadolić i na wszystko narzekać. Ostatnio unikam luster jak tylko mogę. Wyglądam jak szary, zaniedbany pies. Mam ochotę obciąć i pofarbować włosy, trochę się opalić i zrzucić parę kilo. Chcę zadbać o siebie, ale jak narazie trudno mi wygospodarować nawet 5 minut żeby ręce pokremować... Tydzień temu wysprzątałam pokój, wszystkie szafki, kurze, itd. No po prostu błyszczał. To miał być przełom, ale coś nie wyszło. Zresztą jak wszystko ostatnio. Od dzisiaj zaczynam dietę. Może tym razem mi się uda.
Wieczorne przejażdżki rowerowe to zły pomysł. Najpierw wyskoczył nam na drogę wielki jeleń, a później uciekaliśmy przed dzikami! Nigdy więcej tam nie jadę!
Inni użytkownicy: sahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488nalna90vitusoslilly02
Inni zdjęcia: Wolne patusiax395New Hair Right dawsteTo, co zostaje, gdy nie ma nic. comarroTears like a waterfall modernmedival... pils931449 akcentova:) dorcia2700Brak tytułu zwyczajnieszczesliwia1 mktnccPrzepełnienie świąteczne bluebird11