Odpierdolcie się ode mnie.(!)
To moje życie.(!)
Co was to obchodzi.(!)
Nie chcę więcej słyszeć od was o moim chorym myśleniu.(!)
To moja sprawa.(!)
Nic wam do tego.(!)
_____________________________________
Ty jeden chociaż mnie nie dobijasz...;*
_____________________________________
próbuje otworzyć oczy huk rozlepianych powiek wiruje mi w głowie
powietrze jakieś takie ciężkie, chłepce je chłepce powoli na zewnątrz i do środka
chyba już pójdę tyłek przymarzł mi do schodka
pierwsza myśl o matko boska, druga myśl a ja idiotka,
ref
i znowu zamieszanie na chacie i znowu zarzygane żółcią szmaty
znowu tępa próba żyletki znowu wpierdol od taty
a jaja ja jaj
już 4 rano jak ten czas dziwnie leci
jeszcze się ziemia trochę przekręci i znowu zaświeci słońce
o jak mi niedobrze jeszcze w głowie słyszę głosy,
rozczochrane myśli, odklejone paznokcie połamane włosy
chyba już pójdę choć wcale mi się nie chce
burdel w mej głowie jak w damskiej torebce
ref
i znowu..