O kurwa, w końcu założyłam pbl.  Tak w ogóle to dzisiejszy dzień był staaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaszny. Ja pierdolę, jeszcze dowiedziałam się, że dziadek nie żyje. Wszyscy na mnie zlewają. -.- Młody próbuje mnie pocieszyć, ale jakoś mu to nie wychodzi, w sobotę pogrzeb.. spróbuje aż tak nie ryczeć.

Iga akurat w sobotę ma siatkówkę i nie przyjdzie. -.- pisała,że nie ma za dobrych relacji z ciotkami, płakać mi się chcę.

_________________________________________________________________________________________________

Na w-f byliśmy na górkach. : D pobiegłyśmy z dziewczynami w jakieś chaszcze a tam tak jebało jakimiś świniami. hahah.

całe buty miałam w czymś zielonym, wolę nie wiedzieć co to było -.-

nooo i zapomniałam o kółku, jak mnie wyjebią to chuj tyle nauki pójdzie się jebać.

Cały dzień z jednym wyjątkiem był po prostu straszny.

otóż wyjątek jest taki że zaczęło mi się układać z kubą. < 3

Dobra i tak nie wiem co piszę, ide się uczyć.

Nara.

Peja, Pih - zawsze muszę coś spierdolić.