<bezwstydnie omija wzrokiem tę część poprzedniego wpisu, w której obiecała regularne wrzucanie zdjęć :D >

Sorki, ale ciężko jest grać w Simsy i studiować jednocześnie. 

Ale! Nie ma tego złego. Jak widzicie kroi nam się nowa stajnia. Nie idealna, ale całkiem niebrzydka, jeśli sama mogę sobie tak posłodzić. 

W sumie to nie planowałam nic dla siebie budować. Jak udało mi się odzyskać Simsy z końmi, modami i wszystkimi innymi bajerami  to powiedziałam sobie, że na tym koniec. Chciałam wcisnąć jakąś małą stajnię z niewielkim padokiem gdzieś na obrzeżach Appaloosa Plains, ale cieszę się, że jednak tego nie zrobiłam. (To znaczy, nie no, na początku tak właśnie zrobiłam)

Poszperałam trochę i obecnie instaluję się w sporym, całkiem pustym świecie, idealnym na wszystkie moje zachcianki. 

Póki co mam jedną (niedokończoną) stajnię na 30 koni, z dużą paszarnią i 2 siodlarniami.

Czyli słowem - żyć nie umierać :D

Niedługo przeniosę tam swoje konie i może nawet się to jakoś porządnie ułoży.