petite fourmi 

Każdego roku robię sobie podsumowanie tego, co działo się przez te 365 dni. I muszę przyznać, że ten rok był najbardziej pechowy. Ale dziękuję Bogu, że nie odebrał mi tego, co dla mnie najcenniejsze i za małą puciatą też dziękuję, bo to jedyna dobra rzecz, jaka się stała w tym roku.

Muszę wyciągnąć lekcję z tego roku. Nauczyłam się doceniać to co jest najważniejsze - obecność, życie, zdrowie. Takie proste, a każdy o tym zapomina... 

W przyszłym roku chcę się bardziej usamodzielnić i spełnić swoje marzenia. Chcę, żeby w moim życiu nie zmieniło się zbyt wiele, chcę aby ludzie, którzy w nim uczestniczą, dalej to robili. Jesteście najlepszym, co mi się w życiu przytrafiło. Chcę, żeby ułożyło nam się jak najlepiej, żeby matura była zdana, żebyśmy nigdy się nie opuszczali, żebyśmy zawsze byli zdrowi. Żeby przyszły rok przyniósł coś dobrego, albo chociaż lepszego niż obecny.

Życie zawsze doświadcza, daje w kość, ale w tym wszystkim nie można się nigdy poddać, trzeba pokazać co potrafimy i dać z siebie sto procent.