ścianą o groch. 

Się pracuje! :D

Człowiek taki tą pracą pochłonięty, że umykają mu różne poboczne projekty i nagle hyc!, pół roku mija, nie wiedzieć nawet, gdzie i kiedy ;) Ale jakoś powoli żyje ten człowiek i nawet plany jakieś snuje. Guzik mu z tego wychodzi, ale snuje uparcie, bo i cóż mu pozostaje?

Żyje również zwierzyniec, spokojny i szczęśliwy, bo ma wszystko, czego mu do zadowolenia potrzeba, a nawet i więcej - Pana Boga za nogi złapał! Ale należy mu się, bo jest najlepszym ze zwierzyńców <3

Wyjątkowo w tym roku mam postanowienia noworoczne i wyjątkowo nieźle mi idzie ich wdrażanie i dotrzymywanie, a już przecież minął cały miesiąc! Proszę trzymać kciuki, żeby przez kolejnych 11 szło mi co najmniej równie dobrze.

Wybitnie idzie mi również bycie blondynką :D Niektóre rzeczy się nie zmienią, niezależnie od tego, jak mocno pragnę i jak bardzo się staram choć odrobinę ogarnąć. No nie da się i już!

Będę tu zaglądać, jeszcze się zdziwicie!

Stay tuned!