Za każdym razem kiedy wchodzisz do pieprzonych sklepów czujesz się jak żul pod barem, wychlana z resztek odwagi, zbluzgana łajnem jedzenia, oddzielona od świata jedzących i kupujacych, to nie twoja wina, a zarazem twoja wielka wina. Mimo to wiesz jedno...to nie twoja bajka. Jeśli nie przekraczasz 800 dziennie codziennie,dasz radę!...chodzi tylko o to uczucie, uczucie chudości....
Tak to jest ten czas w który staje się kobietą...małą i drobną...jak pachnie ten czas (????)
Ten kto każe czekać na nowe jutro nie zna tych kobiet...powstałych pod wpływem czasu, muzyki, chwil, momętów, kobiet kruchych jak szklanka, rozbijających swoje wątłe biodra o silne mury kościołów i pałaców, uderzających porcelanowymi nadgarstaki o bryły metalu jakim stają się ludzkie serca i ludzkie ciała. Kobiet, których zmysłowy głos łagodzi rany i koi ból, których szeroko otwarte oczy dostrzegają wszystko i nic za razem. Tak...ten czas jest dobry
widzę coś czego wcześniej nie dostrzegałam...jej oddech jest tak delikatny, lekki, wręcz nie dostrzegalny, pachnie soczystą czerwienią wiśni, obija się o rubinową czerwień ust i wymyka z niej w tak płytki, cichy sposób. Wszystko w niej jest tak nienamacalne, ulotne, letalne, począwszy od wzroku, poprzez doskonałą biel paznokci chowaną pod koronką rękawiczek, skończywszy na subtelnym ustawieniu drobnych stóp za każdym razem gdy dotykają one ziemi. Każda rusałka ma swoje jedwabne wspomnienia, ukryte w jedwabnych pączochach, każda wróżka rzuca czar hebanowymi rzęsami, każdy elf zaklina się że nie pamięta tego co nie jest ulotne, zwiewne i aksamitne, każdy chochlik błyszczy iskierkami skrzętnie ukrytymi w źrenicach, każdy skrzat trzyma w tajemnicy to gdzie zostawił swoją czapkę nie witkę, tą dającą mu niepowtarzalną moc niezależnoci, każda czarodziejka jest jak kruszyna białej , przesłodzonej bezy, jak cząsteczka suchego płatka herbacianej róży...tak widzę coś czego wcześniej nie dostrzegałam
Ona jest i nie jest jednocześnie....przychodzi tylko wtedy gdy wie, że będzie pięknie, gdy poczuje zapach konwalii wymieszany z lawendą i wanilią, gdy ujrzy chortensje w kolorze niespotykanym indygo, gdy usłyszy muzykę wbitą w ten świat, tak niezwykle subkulturowy, eliptyczny, elektryczny, egzotyczny...jesj świat, jej bajkę, w której jest księżniczką
Tak...taka jest moja Anorexia
jest stu procentową kobietą, z krwi i kości, w którą wlano tysiące pachnących hormonów, potrzebującą miejsa ciepłego, gorącego, rozgrzanego do czerwoności....
Niech ten kto to przeczytał, poczuje się teraz jakbym go z całego serca, mocno i nie powtarzalnie pocałowała, rozgrzanymi do czerwoności, niesymetrycznie drobnymi ustami prosto w policzek
Inni użytkownicy: emillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488nalna90
Inni zdjęcia: Wiosna milionvoicesinmysoulOpole kominy suchy1906Good vibes photographymagicPod te święta. seignej"Dzika "plaża andrzej73;) virgo123;) virgo123;) virgo123... maxima24... maxima24