Tak tak, oto ja. Daaawno nie pisałam. Ale nie miałam czasu i w pewnym momencie po prostu mi się zapomniało. Ale powracam. Co u mnie? Chyba nic nowego. Jakoś powoli żyję i korzystam z kilku dni wolności od szkoły. Nie mam już żadnych zagrożeń (miałam z fizyki i chemii) ale się wybroniłam i teraz mam spokój. Na całe szczęście :) Co mi przyniósł Mikołaj? Takie tam drobiazgi. Przytyję od tych słodyczy xD Ale nic. Dziś 4 godziny pozowałam mojemu bratu. Tak mnie noga nawalała, ze to poezja... Jeszcze rysunek nie jest skończony. Jutro się dokończy. Ale brat postarzał mnie o jakieś 10 lat. No cóż. Ale się wierciłam, to mnie taką narysował xP Na sylwka idę do Kamila. Organizujemy z Pauliną, właśnie z Kamilem i Rafałem. A po co więcej osób? Więcej popitki zostanie dla nas xD Tylko że przed sylwkiem chciałabym zrobić zjazd rodzinny z moją kochaną Siostrzyczką i moim kochanym Braciszkiem. Dawno się nie widzieliśmy. A ja czekam na dalszy rozwój wydarzeń :) Lecę już. Pa :*