Todos los dias... 

     Matko, jak ja długo tu nie byłam. Najpierw ponad miesięczna awaria komputera, potem brak fotek, ferie itd. Przez chwilę ogarnęły mnie nawet wątpliwości, mój słomiany zapał dał o sobie znać, bo chciałam to zostawić.

    Ferie minęły bardzo szybko i baaaardzo fajnie. Pierwszy tydzień w domu, z Olusią, nasz wypad do Poznania, niesamowity pech, pani, która chciała radzić innym jak schudnąć xD, codzienne seanse filmowe, Zmierzchomania.......

   Frugi tydzień, dla odmiany-poza domem. Najpierw weekend w Toruniu, najpyszniejsza pizza pod słońcem, kolejne zakupy....Nastepny tydzień w Radziejowie. Działo się dużo, m.in. sesja, z której to zdjęcie pochodzi. naszło nas bowiem na to, by zrobić zdjęcia a'la Wampiry xD (to pod wpływem tego ,,Zmierzchu". Zdobyłyśmy szminkę koloru krwistoczerwonego, lakier w tym samym odcieniu, aparat (dziękujemy:)), ale w kluczowym momencie zabrakło baterii.....I z sesji zostało niewiele zdjęć. Jedno z nich, bez żadnej obróbki, bo chwilowo nie mam programu, wstawiam.

Wiem, Olusiu, że mnie zabijesz!

Pozdrawiam:*