Cześć.
A więc zacznijmy od początku. Napisze tu tylko takie najważniejsze sytuację czy historie, które kumulują mi się w głowie. Nie bardzo mam co wspominać z dzieciństwa. Było raczej spokojnie. Moi rodzice dość często pili alkohol. Ja weekendy spędzałam u dziadków dość często. Później rodzice się rozwiedli i chyba jeszcze wtedy nie wiedziałam co mnie czeka. Nie było już kolorowo, nie było już stabilizacji i spokoju. Straciłam całkiem kontakt z ojcem. Mieszkaliśmy raz tu raz tam. Mama poznała młodszego faceta. Przeprowadziliśmy się do wynajętego mieszkania. Miałam pokój z bratem. Uwielbiam czystość- niestety zostałam sprzątaczką w domu. Mama zaszła w ciążę. Urodziła się moja długo wyczekiwana siostra. Oni często pili , ja często z rodzeństwem i dwoma dużymi psami zostawałam sama bez jedzenia. Chodziłam do dziadków po produkty żeby coś zjeść. Miałam wtedy przyjaciółkę Milenę- dalej mamy ze sobą kontakt. Nie jest stąd. Poznałyśmy się przypadkiem. Była dla mnie jak starsza siostra. Martwiła się o mnie i była zawsze gdy tego potrzebowałam. Ja dla niej również. Jeszcze , gdy mojej siostry nie było to pewnego wieczoru ni z tego ni z owego moja mama pod wpływem alkoholu pobiła mnie. Może i by mnie wyrzuciła z tego 4 piętra,albo udusiła. Tylko udało mi się- to był cud. Dzięki Bogu! wysłać SMS zanim odłączyła mi internet. I Ciocia przyjechała z dziadkiem i mnie zabrali. Wróciłam tam później. Kilka miesięcy później. Tęskniłam. W końcu to moja mama i brat. Po tej sytuacji mama miała ograniczone prawa do mnie i do brata. Kuratora. Zaczęło się powoli wszystko układać
Mama nie piła. Jej partner pracował w Sopocie więc rzadko bywał w domu. Było dobrze i tak spokojnie. Przez dwa lata miałam nauczanie indywidualne- stwierdzono u mnie fobie społeczno-środowiskową. Nienawidziłam tej szkoły i tej klasy. Ale uwielbiam się uczyć. W sumie nie miałam przyjaciół. Bardziej znajomych którymi się spotykałam czy rozmawiałam. W 2012 roku przeprowadziliśmy się do mojej mamy partnera na wieś. Kocham wieś. Czułam się tam dobrze. Ale nie bezpiecznie. Boję się ciemności i bałam się różnych sytuacji które mógłby się tam wydarzyć, choć nigdy nid wydarzyły. Bałam się tam być sama jak jest noc a mimo to byłam dużo razy tam sama. Walczyłam sama że sobą i swoimi słabościami. Miałam rok przerwy od szkoły. Zmiana miejscowości to i zmiana Kuratora mamay. I tu akurat było słabo. Zaczęli znowu pić. Byłam winna wszystkiemu co tam się działo tylko dlatego że byłam inna niż oni. Chyba do dzisiaj moja mama mnie nie lubi. Od września zaczęłam szkole w Lublinie. To była moja ulubiona szkoła. Naprawdę. Spotkałam tam tak wiele fajnych osób. Tak bardzo chciałam do niej jeździć. Nawet gdy musiałam wracać 6 km na piechotę do domu. Byłam szczęśliwa.
Do mojej klasy przyszła dziewczyna Amanda. Zaprzyjaźniłyśmy się. Rozumiałyśmy się. I dużo było śmiechu. Rok minął mi nawet nie wiem kiedy. Wakacje. Tęskniłam bardzo za szkoła. Naprawdę. Byłam ciekawa co przyniesie kolejny rok. Ale nie sądziłam, że ten rok tak wpłynie na moje życie. A raczej osoba.
Bądźcie dzielni!
K.
photoblog
12 MAJA 2016
Inni użytkownicy: unospinnalex11234adriano3488nalna90vitusoslilly02niebieskadmajustkyuubanmadlenkwjozefwielki
Inni zdjęcia: Dzisiejsza TĘCZA xavekittyxSAKURA VIBES *wiśnia japońska* xavekittyxja patrusiagdWielki Piątek patrusiagdja patrusiagdświęta za progiem ;) halinamLżej.. itaaan1447 akcentovaBHP- zielone kółko. ezekh114Podcienie elmar