Witajcie!

Koniec semestru zbliża się wielkim krokiem, a co za tym idzie, praca skumulowała się jak zawsze

Ale w międzyczasie udało mi się zmalować pierwszy makijaż weselny

Jakość zdjęcia niestety nie powala, ale w natłoku spraw zapomniałam lustrzanki

Ale,do rzeczy...

Do sukienki dopasowałyśmy połyskujące jasnozłote cienie, które stopniowo przechodziły w czarne smoky.

Uroku dodały doklejone rzęsy, które dodały oku zadziorności i ładnie dopełniły ciemny zewnętrzny kącik oka.

Usta delikatnie podkreślone stonowaną szminką, którą kilka dni wcześniej Edyta kupiła z myślą o poprawkach w trakcie trwania zabawy.

I w ten sposób powstał mój pierwszy "wyjściowy" makijaż

Bo, chcieć to móc!

Dziś na tyle. Zmykam do mniej przyjemnych obowiązków.

Pozdrawiam serdecznie

P.S.

Fotorelacja wymaga minimum 3 zdjęcia, więc w gratisie próbny makijaż, jaki wyszedł mi dwa tygodnie wcześniej (zupełnie inny, bo do innej sukienki )