Łohoho.. dawno tu nie byłam. Może przez ostatni nawał wszystkiego i niczego, które i tak wydawało się być jakimś mega ciężkim lańskiem w dupe.
KISZA NIE   O - GA - RNIA. !!!

taak. i teraz sobie myśle że chce być mała. Kiedy mały problem był dla mnie dużym problem.. a nie tak jak teraz - z dużego problemu robie jeszcze większy problem, albo mam  na to wyjebane. To nie jest dobre.  -.-
Przez ostatnie tygodnie wydawało mi się że żyje za karę. I tak sobie myślałam  ' co ja kurwa zrobiłam?!  czemu nie może być normalnie.. tak po prostu normalnie. Czemu niektórym wszystko przychodzi na pstrykcięcie palcami, na zawołanie, a inni by coś osiągnąć muszą się męczyć trudzić a i tak nie ma w tym żadnej sprawiedliwości. Kuźwa chuj z tym!  Teraz leżąc w łózku myśle sobie.. że noc ma tak jakby swój koniec gdzie trzeba sobie radzić z myślami .. o ogromniastą kupą wspomnien. Fuck. Po co?!  Może warto zapomnieć.

I wiecie co sobie jeszcze mysle.. że nie warto sie do nikogo przybliżać... bo:

a). wcześniej czy później obrobi ci dupe
b). bedzie mieć na ciebie wyjebane i huj go bedziesz obchodzic

c). bo nie.

Myśle że ta osoba wie o co chodzi. I myśle że wie że mimo tego, że staram sie ją traktować normlanie i nie odrącać to i tak mam do niej żal, brak zaufania, ogarnia mnie wstręt do tego co zrobiła (chociaż jak to mówią znajomi, ta osoba dawno starałaby się odtrącić wszystkich ode mnie) i kurde, mimo tego że stało sie to z jakić krótki czas temu i mimo tego że jest w miare ok, to dalej źle mi z tym wszystkim, z tą świadomością, że wiem o tym... i dalej nie wierze, że tak bliska osoba jest w stanie takie gówno zrobić. Smacznego! i mam nadzieje, że smakowało.

kurwa.