Perfekcyjnie nieidealna? A któż w tych czasach nadal myśli, że istnieją idealni ludzie...
Czas tak leci do przodu, że czasem brak chwili by się zatrzymać i pomyśleć nad tym co naprawdę w życiu ma znaczenie.. Filozofka ze mnie, co?
Melancholia przy niedzieli dopada mnie często..
Ale dziś ten dzień jest szczególny.
Dlaczego najczęściej nie możemy poradzić sobie z błahostkami a sprawy, które wymagają dużo naszego poświęcenia częściej udają się zakończyć z happy end'em?
Zastanawiam się ile jeszcze czasu zajmie mi porządkowanie swojego życia.. każdy mówi "jesteś jeszcze młoda, masz czas". A ja czuję, że mam go o wiele za mało..
Dość filozofii bo przecież nie dlatego po 5 miesiącach umieszczam tu wpis.
Wiecie co? Jestem pod wrażeniem, że pisząc ten post nie płacze i nie przeklinam świata.. Dokładnie 14 stycznia, 5 miesięcy temu moje życie zmieniło się nie do opisania.. zginął człowiek, którego kochałam ponad życie, najlepszy przyjaciel i mężczyzna, który zawsze będzie dla mnie ważny.
Czasem nie jest łatwo się podnieść po porażce, jednak dzięki znajomym i przyjaciołom jestem tu nadal z wami i wiem że Łukasz patrząc na to z góry jest mi wdzięczny - za to że się trzymam i nie pozwalam sobie na słabości.. Mimo że jego strata tak bardzo boli..
Koniec tych moich wywodów..
Czas ogarnąć złe myśli i wrócić do rzeczywistości.
W końcu już za tydzień Warszawa!
Ale jeszcze tydzień pracy :)
Za miesiąc pewnie jeszcze bardziej będę tu obecna, w końcu minie już pół roku..
Na zawsze w pamięci..
Łukasz [*]
A w głowie ciągle piosenka .. Paluch - daj mi powód. <3