photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 17 KWIETNIA 2012
151
Dodano: 17 KWIETNIA 2012

'kiedysbylam' tzn. ...

 

Kiedyś byłam narkomanką, kiedyś   byłam alkocholiczką, kiedyś paliłam   2 paczki   ruskich 'clasiców' dziennie...

 

 jeszcz wcześniej  byłam  szczęśliwym dzieckiem... nie miałam  problemów ani nic   mi  ni e brakowało... co  niedziela  jeździłąm z  rodzicami  do  MC Donalada...  w  podstawówce  miałam     świadectwa z  paskiem  ale  już  zaczynałam zyć  podwójmym życiem...   zawsze w yglądałam na starszą... przez  co  w  wieku 12 lat  wyszłam  z  domu,  poszłam    do  sklepu   kupiłam kilka piw  i  posżłam  n a koncert...  do  dziś  pamietam   dokładnie  nazwy zespołów i  datę...  monstrum... brown...   wróciłam   do  domu pijana...  jeszcze  tego  samego  dna  wyszłam  w  nocy do  znajomych i  pierszy  raz   zobaczyłam  'trawke'  ale  to  ni e był jeszcze mój  czas...    wróciłam  nad ranem...  oczywiście cała 'akcja' wyszła na jaw...  trochę szlabanów  i kłótni...  i miało być  dobrze...

 

w wieku 13 lat  zdecydowałm się na szkołę plastyczną...   zawsze  miałam  silną osobowośc i  byłam ogólnie  'bardziej  rozwinięta'  więc   moje  argumenty  były  n atyle   mocne  aby  przekonać  rodziców  że ich  13 letnia córka jest  gotowa  na  codzienny   półtoragodzinny dojazd  do szkoły ...

 

i  zaczą  się nowy  rozdział...  wstać o 5.00        5.40 autobus            7.00 mpk  pod szkołę...

 nowi  znajomi... nowe otoczenie  nowe poglądy  nowa wolność... wszystko było nowe...  z małego miasteczka wyrwałam sie  do   dużego  miasta...  młoda i naiwna... 

od  tej  pory paliłam już paczkę dziennie  na początku nieśmiało   bo    ludze  nie  znali sie w szkole między sobą  ale później wszystko zaczęło się  rozkręcać ...   wiadomo było  co  z   kim  można  a czego  nie...

 w szkole  przekrój  wiekowy był  duży bo   było  to  liceum 4letnie  i zs 6letnie  czyli    ludzie  mniej więcej w  wieku 12-20 lat... stety  lub niestety...

 

  z każdym  dniem  malowanie  stawało się   coraz ważniejsze...  wszystko inne  schodziło na dalszy  plan... znajomi z  małego  miasteczka...  wcześniejsze  zainteresowania...  a  chyba   nawet  rodzina...  choć zawsze   byliśmy  blisko... najważniejsze atawało się malowanie...  tworzenie...   pokazywanie  uczuc n apapierze...  a szczerze  mówiąc  wychodziło    mi  to  naprawde  dobrze!  chodziłam na indywidualne zajęcia i  konsultacje,  z resztą nauki  było 'tak o'

 ale   nie   trafiłam na żadnego 'komisa'...

 pierwsza klasa  przeszła bez  większych    wydarzeń... weekendowe imprezy, polekcyjne  tanie  winko,  takie  tam  'małe' sprawy...

 

22.06  koncert xxx   kilka  dni wcześniej  napisała  do mnie   jakaś dziewczyna że wpada na ten  koncert i czy  może  rozbić   namiot na  moim podwórku ,  a proszę  bardzo!...

  glany, spodnie  w czarno  różowe paski, koszulka kiss bez  rękawków oczywiście ( wtedy chodziąłm  na  siłownie  i jednym z   celów było hm... ' przypakowanie'?)   irokez    kilka kg  łancuchów  kłódek   kolczyków... podkrążone oczy... (wtedy  jeszcze  często  były  to  cienie  albo kredka  roztarta  pod  oczami  dopiero później były naturalne)  Panna  która   wcześniej pisała  przyechała z  chłopakiem , Karolem... od razu   mi się spodobał     Olka   to zauważyła   ale    od razu  stwierdziłą że  to  otwarty związek  i  że  mogą w  sumie  być  przyjaciółmi ...    na koncercie zostałam 'ochrzczona'   impreza   'skończyła się'  ok  3 rano   w  namioce  na  podwórku  wyladowało  10 osób...    o  4  pojechałąm  do  pracy na giełde( pracowałąm na wakachach ' po znajomosci)... dzień  później       do  pracy  przyjechali Karol i olka  był początek lipca...  południe  ... upał... piliśmy  wino  w  słońcy...  Karol zaproponowa  żebyśmy  skoczyli po coś mocniejszego...    i   tu  wszystko  nabrało szybszego obrotu...  wzięłam  pierwsze  kapsy... jakoś wróciłam  do  domu,  zaczęliśmy się  spotykać z Karolem...  był  to baaardzo  toksyczny  związek...  ciągną  sie   ok  2-3 lata...   i ni eprzeszkadzało nam  że jestem  wyższa , większa, przypakowana     to była  miłość...

 

 cdn

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika kiedysbylam.