'Life is brutal beybe' 

Siema, elo cześć :D
Dzisiejszy dzień w chuuj pozytywny :D
Hmm.. nie licząc wizyty u ortopedy .. tzn. sama wizyta ok, ale kurwa ... wyjeżdżam na rehabilitację ...
3tyg bez Miśka ;( Jak ja to wytrzymam ? ;( Niech mi ktoś powie ; ( dobrze, że jest Wi-Fi *uff*
Biorę lapka, więc zdjęcia będą dodawane na bieżąco z podróży jak i z samego pobytu :D
Hmm.. ciekawe jak tam będzie. Okaże się..

Zawsze na propsie - poszłam z kolanami, wyszłam ze skierowaniem do szpitala rehabilitacyjnego.. a na co?
Nie, nie na kolana co najciekawsze. Na kręgosłup w odcinku lędźwiowym. Coś tam jakaś poważna wada podobno
No zobaczymy co z tego wyniknie :D Jestem dobrej myśli :D
Odwiedziny są, ale odwiedzać można tylko w niedzielę -.- żal -.-
Jakoś będzie trzeba wytrzymać te 3 tyg. Jedynym plusem nieobecności jest to, że ominie mnie trochę szkoły :D
Przedłużone wakacje - ooo tak .. to lubię .. *rozmarzona*
W sumie to sobie jem loda i rozmrażam mięso w pokoju hahahaha taaak, mądra ja XD
Piszę z braciszkiem ;3 a w sumie z trzema i Miśkiem :D
Brak weny na dalszą część notki :D


See ya! :*