Kings of Leon - Come Around Sundown

       Dzisiaj postanowiłem specjalnie się nie wysilac. Może dlatego że jest sobota, chyba najlepszy dzień w tygodniu. Oczywiście brak wysiłku spowodowany będzie nie płytą, o której chciałem dzisiaj porozmawiac, lecz tym w jaki sposób to zrobię. Najnowszy krążek trzech braci i kuzyna jest zdecydowanie ciekawą alternatywą dla europejskiego, tak dobrze znanego nam rocka. Cały zespół ma w ogóle niezwykłe brzmienie i 'Come Around Sundown' moje wrażenia dotyczące zespołu jeszcze potęguje.

Jak dla mnie płyta to trzynaście niezwykle równych i klimatycznych kawałków. Nawet mimo to jest tu kilka moich faworytów. Należy do nich zaczynający muzyczną 'ucztę' kawałek 'The End'. Po wysłuchaniu tej piosenki stwierdziłem, że to rzeczywiście mógłby byc koniec, tej produkcji, a ja i tak byłbym szczęśliwy. Radioactive to druga z kolei propozycja chłopaków z Tennessee. Jakże mocny początek! Utwór zdecydowanie zwala z nóg melodyjnością i jako singiel spisał się naprawdę baardzo dobrze. A jakże przyjemnie śpiewa się refren razem Calebem. Dalej jest drugi singiel z płyty, czyli 'Pyro', również bardzo przyjemny jak i cała płyta. 'Mary' to utwór zdecydowanie ożywiony, z zagadkowym, jak dla mnie tytułem. Zauważyłem iż wśród zespołów rockowych panuje dośc częsta tendencja to nadawania tego tytułu i zetknąłem się z nim już któryś raz. Zastanawia mnie czy to z powodu niezwykłości dziewczyn o imieniu Marysia, czy powód leży gdzie indziej. Przeskakując jeszcze na chwilę do szóstej z kolei piosenki 'the immortals', napawa mnie ona chęcią zatrzymania się i zastanowienia nad tym co naprawdę ważne. Na płycie znajduje się jeszcze kilka wartych polecenia 'chwil'.

To tyle jeśli chodzi o mnie, mam nadzieję, że wy wykażecie się bardziej. Dodam jeszcze iż ubolewam, bo niektóre utwory z płyty 'zlewają się' z innymi, ale po parokrotnym wysłuchaniu krążka nie powinniśmy miec problemu z rozpoznaniem poszczególnych tytułów. Muzyka ta idealnie pasuje na długie zimowe wieczory (które na szczęście już się kończą ), kiedy będziemy siedziec i popijając kawę oddawac się swoim ulubionym zajęciom. Całe najnowsze dzieło rodziny Followill nawiązuje do domowego ciepła i rodzinnych stron, więc nadaje się idealnie.

I jak zawsze zachęcam do wypowiedzi