Witajcie :)
Dziś jak zwykle trochę ponażekam.
A więc zaczynam :)
Miałam iść do pracy... jak zwykle nie wypaliło. Mieli dzisiaj zadzwonić i gówno! Nie zadzwonili.
Jestem zła bo bez tej pracy nigdy w życiu nie wrócę do Polski. Bylo już tak dobrze i znowu musiało się wszystko spiepszyć.
NIe potrafię zrozumieć jak matka może powiedzieć swojemu dziecku, że jest do niczego, niczego nie potrafi zrobić, że jest nienormalne czy pojebane. Po prostu nie rozumiem! Słyszeć to codziennie... z każdym dniem zaczyna boleć jeszcze bardziej, bo uświadamiasz sobie, że dla własnej matki jesteś nikim. Jak można wytrzymać?
Wczoraj byłam z nią w Tesco na zakupach. Nutella kosztowała funta, a ja miałam pieniądze. Dałam jej tego funta to powiedziała, że dlaczego wyliczam jej pieniądze. Nie wiele myśląc oddałam jej wszystkie to powiedziała że jestem bezczelna... nie do końca wiem co powinnam zrobić w takiej sytuacji. Zastanawiam się co by powiedziała gdybym jej ich nie oddała.
I kto tu jest nienormalny?
zawsze dostaję po dupie, gdy zaczynam być szczęśliwa.
Muszę załatwić sobie pracę... powtarzam się, ale to mega ważne!
Najważniejsza sprawa jaką miałam do załatwienia!
Sprawa która może odmienić całe moje życie!
muzyka to coś o niebo więcej niż Ci się wydaję. to siła dzięki której żyję.
Jak ktoś kto cały dzień siedzi w domu może mi wypomnieć że śpię do 9 rano ?
To i tak cud, że mogę wstać o 9.
Pewnie powinnam od 6 stać na baczność, czekać aż się obudzi i przyjść na kolanach podając kawę do łóżka.
znów tylko ból zaciska mi pętle na szyi i nie rozumiem słów, którymi mówią do mnie inni, ich pragnień, ich gestów, ich wyrazów ich twarzy, ich prawdy, ich szczęścia i chyba nawet ich marzeń
Zupełnie inaczej wyobrażałam sobie pobyt tutaj.
Zupełnie inaczej wyobrażałam sobie moje życie po skończeniu gimnazjm.
Miało być wyjątkowe, szalone, jedyne w swoim rodzaju.
Jest całkiem przeciwnie.
Nudne, beznadziejne, bezsensowne...
Jestem uczulona na dwa słowa :
' Będzie dobrze '
Skąd ktoś może to wiedzieć , skoro nie przeżył tego co ja ?
Mój tata był wczoraj na rybach i przyniósł do domu żywego węgorza. :D Chcieli go zjeść, ale żyje! :D
Całe szczęście!
Wczoraj wieczorem wsadziłam go do miski z wodą, żeby nie zdechł. Dzisiaj cały dzień przesiedziałam,... tak na wszelki wypadek przy nim xD I tak nie miałam co robić. Po południu odniosłam go do morza i popłynął. Jestem z siebie dumna. :D
Był mega słodki.
Dla niego poświęciłam dwie pary butów i spodnie.
Reeboki i trampki... weszłam w nich do morskiej słonej wody więc zapewne szlag jasny je trafi ;/
A były takie ładne... :P
Byłam dwa razy, bo za pierwszym razem był odpływ i po kolana błota, ale za drugim na szczęście się udało :)
wiem, że się nie poddam nawet kiedy się wywracam.
duchowo blisko, geograficznie daleko.
Może i wyglądam spokojnie,
ale w myślach zabijałam się już tysiące razy.
Inni użytkownicy: qjohnnypqdhbsellmart1nezirrreeminalogasroksisuczka2sbro16leonard92asialickunalaaa1234
Inni zdjęcia: Ostrożność. ezekh114:) dorcia2700Bez tytułu. bezpozegnaniaTak bym chciała przeskoczyć bluebird11Z Poprawin Komuni Zosi pati991gdJa pati991gd... maxima24Ja pati991gdJa pati991gd... maxima24