Waga na zdjęciu 40-41kg 31.03.2018r
Moja waga w najbardziej krytycznym momencie wynosiła niecałe 39kg (niestety straciłam zdjęcia z tego okresu)
Nigdy nie byłam zbyt pulchną osobą, lecz mieściłam się w "normie"
Moje problemy z wagą zaczęły się jakieś 3 lata temu. Wtedy zaczęłam chudnąć
Ze stresu, problemów, depresji
Zniszczona, zmęczona psychika nie idzie w parze ze zdrowym ciałem. Nigdy.
Kiedy nie zależy Ci na niczym, jedzenie jest ostatnią rzeczą o której myślisz. Nie dbasz o to.
Ignorowany głód w końcu przestaje dokuczać. Zwyczajnie go nie odczuwasz.
Organizm zaczyna się wyniszczać
Długo ignorowałam swój stan, który się pogłębiał. W sumie chyba do momentu dopóki nie zobaczyłam 3 z przodu stojąc na wadze, dopóki nie zaczęły pojawiać się u mnie omdlenia i dokuczliwe uwagi osób z otoczenia.
Przestałam się sobie podobać. Przestałam czuć się atrakcyjna...
Miałam też szczęście ,że blisko była osoba ,która starała się mi pomóc.
Ciężko jest coś zmienić. Trzymać dyscyplinę, starać się myśleć pozytywniej.
Czasem łatwo zgubić sens
Jednak ten cel zawsze gdzieś tam jest. Ważne aby nie spuszczać go z oczu. I nie chodzi o to, żeby z
dnia na dzień zmieniać diametralnie swoje życie, trzymać się ściśle planu... Wystarczy to minimum
dziennie, stopniowo,
każdego dnia jeden maleńki krok do przodu.
Inni użytkownicy: goochancabane4142diego3000rafalp1989simoorgaaabcdefgwoty12ultraknursebek199111marcelmarco
Inni zdjęcia: Zachód słońca goochanZdjęcie przyjaciółki juliettka79Dramatyczne ujęcie svartig4ldurPrezent dla maturzysty naszyjnik otien:) dorcia2700Pięknie drzewa owocowe kwitną. halinamWidok andrzej73Kowalik slaw300Ech wiesz jak bardzo cieszę się, najprawdopodobniejnie1453 akcentova