photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 MARCA 2012

Czas

Ogórek.

 

 

Dlaczego? Bo nikt się go nie spodziewał. Takim właśnie ogórkiem jest ta notka.

Jaki jest powód nagłego powstania Tego ogórka? Otóż, czas. Który zmusił mnie do myślenia. Wiele tego właśnie wrednego czasu upłynęło zanim poczułem pierwsze ukłucie. To było w busie, gdy mijałem otulone mrokiem krajobrazy Lubelskiej stolicy, i oranż sodowych latarni delikatnie rozbierający z ciemności pewną ich część. To właśnie ten subtelny nokturn zieleni i pomarańczu oraz portret ostrych krawędzi cieni budynków, szepnęły mi do ucha "dom". Oczywiście wystarczy jeden szept żeby cała układanka "poszła w ruch". Obrazy przywołane niestety dla mnie niosły ze sobą pewien bagaż emocjonalny. Niestety? Tak, bo gdy człowiek nie jest panem swojego losu a musi o niego walczyć to ten bagaż jest niesamowicie nieporęczny. I tak skończył się rozdział "poznania". Nastały czasy "pamiętania". Nagle wszelkie eksperymenty społeczne tracą swój figlarny charakter, i w ich miejsce wskakuje poszukiwanie wspomnień. Tak... ze wspomnieniami łączy się bardzo wiele. Między innymi ludzie. Budowali oni sobie w mojej głowie swój własny wizerunek który miał pewien udział w postrzeganiu rzeczywistości. Do czasu... aż "machina" emocji poszła w ruch. I już sie nie liczy jak bardzo ktoś mnie zasmucał, jak bardzo zniesmaczył swoim zachowaniem i jak bardzo to było wtedy dla mnie normalne. Jedyne co się liczy teraz to poszukiwanie szczęścia, które daje powrót do dzieciństwa. Tego ostatecznie utraconego z momentem trzaśnięcia drzwiami samochodu. Wtedy mój los został przesądzony. Znalazłszy się w nowym świecie, jak małe dziecko w pokoju pełnym klocków zacząłem się bawić. Zabawa była przednia i nauczyła mnie wiele nowych rzeczy. Jednak w pewnym momencie musiała stracić sens... no bo ile można bawić się klockami na miłość boską. Najciekawszy moment jednak nastąpił wtedy gdy już nikt nie zachęcał mnie do zabawy czymkolwiek.

Od tej pory uczono mnie. Zaczęto dość schludnie, poprzez część teoretyczną przedłożoną przez Pana "woźnego". Pan woźny to taka całkiem ciekawa osóbka która napawa sie dumą wspominając za każdym razem jak pięknie ułożył kije od szczotek w swoim własnym składziku. Następnie mniej schludna część praktyczna została "wykonana" przez samo życie za pomocą posłanki "wychowawczyni". Polegało to na tym że wychówka nie powstrzymywała się już przy opisie dokonań Pana woźnego, innych niż układanie szczotek. Tak oto pierwszy raz świadomie zanurzyłem się w oceanie "względnej" rzeczywistości.

 

Od tamtej pory regularnie się topiłem i wypływałem spowrotem aby załapać mały oddech i znów wrócić gdzie moje miejsce. No i tutaj właśnie wspomnienia wkroczyły ze zdwojoną siłą. Okazało się że były całkiem przyjemne, więc powracałem do nich. Teraz znajduję się "tu" pod mostem, z igłą wystającą z żyły i pustą strzykawą wspomnień. Moja lewa ręka już nerwowo drga. Wyjście jest jedno jedyne. Potrzebuję Was. Moich drogich wspomnień. Raniliście mnie, zasmucaliście ale i tak was Kocham bo to Wy jesteście moim domem. Innego już nie mam. Cała reszta rozpłynęła się w oceanie rzeczywistości, która banalnie okazuje się być kurestwem, ale nie po to żyję żeby naerzekać.

 

Potrzebuję Was.

 

Spodnie już nie wchodzą, koszulka jeszcze wchodzi ale jest "nietaka" i gęba inna, ale czy lepsza?

Komentarze

~mefush Edgy skurwysyn
09/08/2020 14:24:53
jasiekor yes, i jestem bliżej niż myślisz xP
13/03/2012 22:13:43
dzaag O łał,żyjesz.
12/03/2012 21:11:50

Informacje o jasiekor


Inni użytkownicy: janek1118purpurraahoccaayrton123johnybbbemillyyy0987misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooo


Inni zdjęcia: The dream locomotiv;) virgo123... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24:) damianmafiaUpadek jest bliski bluebird11Night City... svartig4ldur