Dum spiro, spero...  

A więc tak- diss za diss.

Albo nie, nie będę Cię naśladowała.

Akurat coś takiego pokazałoby, że nie potrafię nic innego i nie mam nic do powiedzenia.

A potrafię i mam.

Nie będę Ci jechała, bo to takie bez sensu i takie tandetne.

Może bym Ci coś wytłumaczyła, ale w tym też nic sensownego nie widzę.

Masz klapki na oczach, których powinnaś się pozbyć.

Jeszcze raz powtarzam- NIE JADĘ CI.

Nie dlatego, że się Ciebie boję, czy coś tam innego, co sobie wymyśliłaś.

Nie próbowałaś na to wszystko spojrzeć z innej strony?

Zastanów się, co takiego zrobiłam.

Czym się do tego wszystkiego przyłączyłam?

Może gdybyś potrafiła to zrozumieć, przekonałabyś się, że w tym wszystkim nie ma mojej winy.

Spodziewam się z Twojej strony tekstu: "Weź spierdalaj", "Skończ pierdolić suko", "Pierdol się kurwo".

Tylko powiedz mi to w oczy, ale najpierw powiedz o co Ci tak naprawdę chodzi.

Cześć.