Nie wiem, już któy raz wracam tutaj z wielkim come back'iem!
Za każdym razem jest ta myśl, że ten będzie ostatni!
A postanowienia się nie zmienią i będę przy nich trwać.
Powiem tak - zacząć jest łatwo, ale nie zawrócić w połowie drogi już nie.
Ciężko zmienić z dnia na dzień nawyki!
Szczególnie, jeśli uwielbiasz wszelkiego rodzaju chipsy, fast foody, pizze, gazowane napoje...!
Ja jestem ich miłośniczką.
A najgorsze jest to, że jadłam, bo sprawiało mi frajdę.
Nie jadłam, bo byłam głodna.
Jadłam, bo mi się nudziło albo to dobra przekąska do filmu, albo wypad z przyjaciółkami, albo nie chce mi się nic innego robić ... bla bla bla!
Przyszedł w końcu taki moment. Mam prawie 18 na karku, niedługo wakacje, jestem jeszcze mloda, a już zaczęły mi przychodzić boczki i fałdki!
Nie twierdzę, że jestem gruba. Wiem, że należę do dziewczyn o normalnej wadze, niektórzy powiedzą, że jestem szczupła.
Ale wystające fałdki, cellulit już nie jest taki przyjemny.
Pierwszy raz co zrobiłam oprócz ćwiczeń- zmieniam powoli dietę!
Ćwiczyć teoretycznie powinnam już 3 tydzień, ale że znowu zrobilam coś z kostką, to tydzień przeleżałam!
Ale pozostała "w miarę zdrowa dieta" i tego się trzymajmy.
Dzisiejszy bilans:
Śniadanie - kaszka ryżowa bananowa dla dzieci z dodatkiem mleka;
Drugie śniadanie - ciasteczko owsiane home-made i 2 muffinki banonowo-czekoladowe również home-made
Obiad - jogurt pitny danone truskawkowo - bananowy + 1 muffinka;
Podwieczorek - Ciasteczko owsiane, kawa, kiwi i banan;
Kolacja - tosty z chleba pełnoziaristego z pieczarkami i serem
Inni użytkownicy: vitusoslilly02niebieskadmajustkyuubanmadlenkwjozefwielkicernowyevergreyhalitatrmek333
Inni zdjęcia: Ludzie pracy elmar... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24:) damianmafiaMój macro świat judgafMiędzy stajnią a padokiem bluebird11ja patrusiagd