Dokladnie 3 lata temu stracilam przyjaciela. Odebral sobie zycie.
Dokladnie 3 lata temu bylam pewna, ze do konca zycia bede plakac za nim, ze do konca zycia nie stane na nogi, ze bede siebie i innych obwiniac o to. Ze nigdy tego nie wybacze.... nie pogodze sie z tym... ze nie bede miala juz normalnych snow...
Ze cale zycie mi sie zrujnowalo i tego nigdy nie odbuduje...
A tymczasem...
Minely 3 lata i dzis nie placze.. dzis juz spie spokojnie, nie obwiniam nikogo, jestem szczesliwa... ale pamietam.
Nie zapomnialam. Moze nie tyle pogodzilam sie z tym, co wynioslam lekcje zycia, ktorej mnie nauczyl.
I czy jestem tu ...czy kiedy mieszkalam w Polsce, ciagle patrzac do gory na niebo i myslac o nim, wiedzialam ze jest gdzies blisko... i jego slowa 3 dni przed smiercia ciagle sa przy mnie. Powiedzial mi, ze.. heh "fajna ze mnie dziewczyna i ze zawsze mogl mi powiedziec wszystko, ze ufal".
Teraz ja mu ufam. I wierze w Niego.
Nigdy Go nie zapomne, postanowilam zyc tak.. by nigdy nie miec takich czarnych mysli, ktore doprowadzily go wlasnie tam.
Postanowilam cieszyc sie zyciem i wykorzystywac je na wszelkie sposoby.
Postanowilam spelniac swoje marzenia.
Postanowilam byc szczesliwa.
I jestem.
Dzieki Niemu....
"Przez okno patrzę w gwiazdy, nad miastem wisi wszechświat
podobno gdzieś tam jest lepsze miejsce niż Ziemia, podobno
Jeśli to prawda, wzrasta prawdopodobieństwo
że dzieli nas czas, nie odległość...."
Inni użytkownicy: lamagorenwmoiwgustawek171sknerka1999pati991tymonmeowmaajqqviolenceviolencezajdertkamac89pa
Inni zdjęcia: 1464 akcentova:) dorcia2700Kora i seat. ezekh114"Urwana"droga andrzej73Urząd ma Święto bluebird11Późno już elmar^^ szarooka9325*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz*** staranniemilczysz