photoblog.pl
Załóż konto

I was silent when I had to speak 

Kochani, w moim życiu było bardzo dużo wzlotów i upadków, momentów uniesień i tych do nich odwrotnych. Musze przyznać, że nigdy się nie nudziłam jeśli chodzi o moją sferę emocjonalną, aczkolwiek nie wiem czy to dobrze .. 

Jednego uczucia nie zapomnę jednak nigdy.
Kiedy coś pięknie zapowiadającego się pojawiło się w moim życiu, i czułam że naprawdę coś w końcu pozytywnego się w nim zadzieje, pojawili się ludzi którzy uznali że to nie jest dobry pomysł i żebym to odpuściła.
To było oczysiste że mają rację - sama o tym doskonale wiedzałam, aczkolwiek serce mówiło co innego. 
I tak właśnie mówiło przez wiele lat.
W każdym bądź razie posłuchałam rozumu i naprawdę z ręką na sercu zapomniałam o tej całej - można powiedzieć - sytuacji.

Najdziwniejsze uczucie jakiego doświdczyłam.
Poczucie winy, żal, zdziwienie, tęsknota, szczęście.
Niepojęte jest to jak bardzo te wszystkie emocje potrafią się skumulować, a bardziej niepojęte jest to że potrafią sie okazać za każdym razem jak pomyślałam o tej jednej konkretnej osobie.
O wspólnych chwilach, o tym jak bardzo pragnęliśmy to wszystko ułozyć między nami na przestrzeni lat
- a ja nigdy się nie odważyłam.


I wiecie co? Nie żałuję.

Wiele czasu zajęło mi dojście do powyższych wniosków, w dużej mierze miał na to wpływ mój dobry przyjaciel - rozum.

Jeśli chodzi o serce, czasem łatwiej je stłumić.
I tutaj ważna uwaga dla nas wszystkich:
Serce nie może być długo tłumione, bo później wszystkie uczucia wracają jak fala tsunami.
Tak też było w moim przypadku.

To może wydawać się śmieszne, myślicie pewnie że piszę jakies bzdury,
ale teraz po tym wszystkim jestem pewna, że przeszłość trzeba oddzielić od teraźniejszości
WIELKĄ GRUBĄ KRESKĄ.
____________________________________________________________

O właśnie taką.


~~ iDiary

https://www.youtube.com/watch?v=ejyJhCswTAk

Dodane 21 LUTEGO 2018
74