Idę w stronę słońca
oślepiona aż do końca
do ostatniej sekundy,
do ostatniego słowa
i przeciągam to w nieskończoność
wiedząc że słońce nie ogrzeje moich pleców
Więc jeżeli to moje skrzydła
To zdejmij je z moich pleców
Bo upadłam zbyt wiele razy
A one dobitnie kontrastują
z moją białą sukienką
powiewającą delikatnie na wietrze
Zdejmij ze mnie to wszystko
co sprawia, że zdzieram sobie gardło
wrzeszcząc na siebie w ciszy
głuchej, głębokiej i przenikającej mnie aż do kości
Może wtedy będzie łatwiej
Bez krzyku, bez łez i beze mnie
Zatopiłam pod białą pianą jedno pragnienie
utkane z najczystszych kwiatów ogrodu mojego serca
wiedząc, że to abstrakcja
że patrząc na to samo niebo
nie ma Cię obok mnie
Odliczam dni starając się ich nie liczyć
czując jak powoli i delikatnie wysuwam swoją dłoń
nie ściskając już tak mocno moich stęsknionych palców
Gdybym mogła zabrałabym Cię znów do tego dnia
który odszedł w odległe wspomnienie
zbyt szybko zbyt pospiesznie
przypominając mi boleśnie że czas zawsze ucieka
szybciej niż zdążymy podjąć te wszystkie decyzje
najtrudniejsze, najważniejsze
niosące ból większy niż cokolwiek
niosące naszą przyszłość
i jedno pytanie o to jak żyć
Z Tobą czy bez Ciebie
Coś szeptało mi, że muszę tam pójść
Coś ciągnęło rękaw mojego płaszcza
prowadząc mnie właśnie tam
stawiając kolejne kroki
kierując mnie w lewe prawo
w jedno jedyne słuszne miejsce
gdzie zostawiłam swoje serce
właśnie tam skąd chciałam je zabrać
właśnie tam gdzie wiedziałam
po prostu wiedziałam, że będziesz ...
Schowałeś się po cichu w moich oczach
które po raz kolejny stały się zielone
zatapiając w nich najcichsze myśli
o kolejny raz za dużo
wyrywasz mi z rąk okruchy nie namacalnej papeterii
kąpiesz mnie w moich smutkach
zamykając mi oczy i serce
a ja zwijam się w ciasny kłębek
i pragnę zniknąć
zupełnie tak jak kolor moich oczu
Jesienny wiatr podkręcił mi marzenia przy głowie
pozbawił poczucia czasu
i wywiał ze mnie resztki spokojnego ciepła
popychając mnie lekko
zmuszając abym stojąc w progu
postawiła ten jeden krok w przód lub w tył
zamiast stojąc w przeciągu
obracając bez końca swoją głowę
przeciągając w nieskończoność
to wszystko, co nieuniknione
29 PAŹDZIERNIKA 2023
5 CZERWCA 2023
31 MAJA 2023
19 MAJA 2023
10 MAJA 2023
3 MAJA 2023
27 KWIETNIA 2023
26 KWIETNIA 2023
Wszystkie wpisyInni użytkownicy: misjonarzetarnowsahasularahajpanek94amandooojulitkajula144unospinnalex11234adriano3488nalna90vitusos
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Wspomnienie Krakowa bluebird11Alleluja milionvoicesinmysoul:) szarooka9325wielkanoc 2025 dorcia2700Wujcio waratuncio to ja bluebird11