photoblog.pl
Załóż konto

Idę w stronę słońca

 oślepiona aż do końca

 do ostatniej sekundy,

do ostatniego słowa

i przeciągam to w nieskończoność

 wiedząc że słońce nie ogrzeje moich pleców

 

Więc jeżeli to moje skrzydła

To zdejmij je z moich pleców

 Bo upadłam zbyt wiele razy

A one dobitnie kontrastują

z moją białą sukienką

powiewającą delikatnie na wietrze

 Zdejmij ze mnie to wszystko

co sprawia, że zdzieram sobie gardło

 wrzeszcząc na siebie w ciszy

 głuchej, głębokiej i przenikającej mnie aż do kości

Może wtedy będzie łatwiej

 Bez krzyku, bez łez i beze mnie

 

 

Zatopiłam pod białą pianą jedno pragnienie

utkane z najczystszych kwiatów ogrodu mojego serca

wiedząc, że to abstrakcja

 że patrząc na to samo niebo

nie ma Cię obok mnie

 

 

 Odliczam dni starając się ich nie liczyć

czując jak powoli i delikatnie wysuwam swoją dłoń

nie ściskając już tak mocno moich stęsknionych palców

Gdybym mogła zabrałabym Cię znów do tego dnia

który odszedł w odległe wspomnienie

zbyt szybko zbyt pospiesznie

 przypominając mi boleśnie że czas zawsze ucieka

 szybciej niż zdążymy podjąć te wszystkie decyzje

najtrudniejsze, najważniejsze

 niosące ból większy niż cokolwiek

 niosące naszą przyszłość

 i jedno pytanie o to jak żyć 

Z Tobą czy bez Ciebie

 

 

Coś szeptało mi, że muszę tam pójść

Coś ciągnęło rękaw mojego płaszcza

prowadząc mnie właśnie tam

stawiając kolejne kroki

kierując mnie w lewe prawo 

w jedno jedyne słuszne miejsce

gdzie zostawiłam swoje serce

 właśnie tam skąd chciałam je zabrać

właśnie tam gdzie wiedziałam

 po prostu wiedziałam, że będziesz ...

 

 

Schowałeś się po cichu w moich oczach

które po raz kolejny stały się zielone

zatapiając w nich najcichsze myśli

 o kolejny raz za dużo

wyrywasz mi z rąk okruchy nie namacalnej papeterii

kąpiesz mnie w moich smutkach

zamykając mi oczy i serce 

a ja zwijam się w ciasny kłębek

 i pragnę zniknąć

zupełnie tak jak kolor moich oczu

 

 

Jesienny wiatr podkręcił mi marzenia przy głowie

pozbawił poczucia czasu

i wywiał ze mnie resztki spokojnego ciepła

popychając mnie lekko

zmuszając abym stojąc w progu

postawiła ten jeden krok w przód lub w tył

zamiast stojąc w przeciągu

obracając bez końca swoją głowę

przeciągając w nieskończoność

to wszystko, co nieuniknione

Dodane 29 PAŹDZIERNIKA 2023 ze strony mobilnej
115
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika iatkq.