Tadam!, oto i jest, mój pierwszy wpis:D, moje misie z fejsa, mówiły: załóż, załóż, no to brak było i tu się pojawić:)

Właśnie wróciłam z długuuugich zakupów, ja oczywiscie oblegałam kaloryczne półki, to moja ulubiona strefa, czyli cukierki, batoniki, nutelle i inne zakazane specyfiki, przez które, wszystkie spodnie się kurczą :D ale zawsze się tłumaczę : pójdzie w cycki :P, tak też wybrałam "troszkę" dobrych rzeczy:) moim niewybaczalnym czynom z półek z ksiązkami - zaraz naprzeciwko mnie, przyglądała się Chodakowska, i aż jej kopara opadla, bo takie obżartucha jeszcze nie widziała :D Pani Ewo : RIP Diet - mówię JA ;) :D , aby wesprzeć Panią Ewkę duchowo, podarowałam jej snickersa, bo przecież głodny , nie jesteś sobą, wiecie coś w tym jest :D

Po wybraniu "zdrowej żywnośći", wstąpiłam do działu z prasą, tyle jest tych gazet, ze można o glebe walnąć, zdecydowanym ruchem sięgnełam po COSMOPOLITAN, z uśmiechającą się z okładki cukierkową Majli, która miała zamkniętą buzie! TAK! dziś schowała język ;), ludzi masa, jak chorzy okupują wejscia, wyjścia, kłócą się o miejsca parkingowe, oblegaja kasy (chyba mają za dużo kasy:P), a ja ze spokojem, w pełnej harmonii, przemierzyłam alejki z zakupami, upieprzonymi conversami, i starym, zdartym lakierem na paznokciach ;)

Wtargnełam jeszcze do sklepu obuwniczego, no a tam spodobały mi sie ZAJEBI_ _ _ buty, (mój "mały fetysz) ale szukałam przecinka i się zgubiłam, buty za 900 zl?, hellou_ kierunek-out :)

Zadowolona-Hona jest już w domu i obżera się upolowanymi zdobyczami w postaci: tuczących zapiekanek, masła orzechowego i kinder niespodzianki:D

no i to, to ja roumiem ;p

Dobranoc! :D