Pamiętam młode lata jak odkryłem cząstkę świata,

Broniłem Swego brata gdy miał małe problemy,

Poznałem Siebie wtedy, na dworze bez potrzeby

widziałem wsparcie kiedyś, a teraz przyjaciele,

mają dzis rożne cele i nie wiem gdzie iść przecież.

Samemu krążyć będę, po dzielni bez nich ciężej.

Myślisz częściej o ludziach z grona małolata,

Jednych dzieli krata, a drugich nałog stacza,

I co tu opowiadać, by Sobie rąk nie mazać,

Wszystkim nie była kasa i nadal tak uważam,

Lecz to co było wczoraj, to Twoja nędzna skaza,

głód zżera od środka, a ja w tym palców nie maczam.

Dużo się dzieje w czasach nienawiści i kłamstwa,

bo pare nędznych osób postanawia ludzi macać

na flote i na zdrowie, a to jest błąd gdziekolwiek,

słuchaj człowiek wszystkich już powoli to ogarnia,

Musisz być wiernym w słowie i nie uwalniaj diabła,

a w dragach jest go dużo więc myśl gdy zbroja padła,

bo cięzko jest gdy czacha nie mówi słowa "spadaj".